Z najnowszych danych IDC wynika, że rynek sprzedaży smartfonów notuje globalny spadek już piąty kwartał z rzędu. Sprawdzamy, co mogłoby poprawić ten stan rzeczy.
Patrząc na wyniki sprzedaży smartfonów przez pryzmat globalny, łatwo zauważyć, że zainteresowanie wymianą urządzeń mobilnych na nowszy model wyraźnie słabnie. Giganci branży — Apple oraz Samsung zanotowali odpowiednio 5,5 proc. oraz 11,5 proc. mniejszą sprzedaż smartfonów z własnego portfolio.
Spadek sprzedaży smartfonów winą wysokich cen
Naturalnie, nie każdy producent notuje spadki. Chińskie koncerny takie jak Huawei, OPPO oraz Xiaomi pną się do góry, choć dynamika nie jest tutaj powalająca. Niemniej, to właśnie wspomniane firmy ratują i tak kiepski wynik globalnego rynku mobilnego. Okazuje się, że w skali ogólnoświatowej zanotowano spadek na poziomie 4,9 proc. w stosunku rok do roku (2017 — 2018).
Wierzcie lub nie, ale Apple podobno… dopłaca do niektórych produktów
Analitycy, przyglądając się uzyskanym danym, a także obserwując obecne trendy i zachowania użytkowników, doszli do pewnych wniosków. Za słabnącą sprzedaż smartfonów w głównej mierze odpowiadają zbyt wysokie ceny urządzeń mobilnych, szczególnie tych z wyższej półki cenowej. W ostatnich latach kwoty, na jakie producenci wyceniają sztandarowe modele, poszybowały w górę. Ceny rzędu 5 000 złotych nie są dzisiaj zaskoczeniem.
Do kwestii cen dochodzi brak innowacyjności w nowszych modelach, przez co klienci opóźniają wymianę smartfona w możliwie najodleglejszy czas.
Jest nadzieja
Badacze z IDC twierdzą, że poprawa sytuacji jest kwestią czasu oraz wdrożenia kilku nowych technologii takich jak sieć 5G oraz składane smartfony.
Problem w tym, że sprzęt obsługujący dwa wspomniane ficzery z niemal stuprocentową pewnością będzie droższy od obecnych na rynku flagowców. Szczerze wątpię w to, że przeciętny zjadacz chleba wysupła z portfela równowartość dwóch średnich krajowych tylko po to, aby kupić świeżynkę w portfolio ulubionego producenta.
Analitycy wspominają również o programach producentów, które zakładałyby możliwość wymiany starszego urządzenia na nowsze po preferencyjnych warunkach. Wspomniana metoda jest obecnie stosowana przez niektórych producentów na wybranych rynkach, jednak czy to wystarczy, aby odwrócić kartę i zmaksymalizować sprzedaż?
Na ten moment odpowiedź byłaby wróżeniem z fusów. Warto wobec tego zaczekać na oficjalne dane z twardymi liczbami.
Źródło
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.