Elephone A5 jest jednym z tych smartfonów, w którym obecny jest zestaw trzech obiektywów na tylnym panelu. Ten zespół aparatów ma pozwolić na wykonanie dobrej jakości zdjęć pod światło lub w ciemnym otoczeniu. Niestety, nadal nie znam przysłony, żadnego z modułów. Wiem jednak, jak telefon radzi sobie w codziennych zastosowaniach.
W przypadku Elephone A5 zastosowany został aparat główny 12.2MP (rozmiar pojedynczego piksela 1.28um), a także dwa obiektywy dodatkowe charakteryzujące się rozdzielczością pięciu milionów pikseli i 0.3MP. Do tego dochodzi jeszcze technologia DualPixel. Musicie przyznać, że charakterystyka jest naprawdę dobra.
Na fotografiach nocnych widać, że Elephone nie minął się do końca z prawdą, gdyż zdjęcia wyglądają zdecydowanie lepiej, niż u konkurencji w podobnym przedziale cenowym, aczkolwiek nie zawsze. Po pierwsze są jaśniejsze, aczkolwiek bardziej zażółcone, co i tak wydaje się największym atutem. Nie mogę jednak nie wspomnieć o nieco mniejszej ilości szumów, a także lepszej szczegółowości. Dobrze radzi sobie także ze zdjęciami pod słońce. Innymi słowy – ten smartfon zaskakuje bardzo pozytywnie.
Natomiast przy odpowiedniej ilości światła możemy liczyć na bardzo rozsądną szczegółowość, dość neutralne odwzorowanie kolorów i zbilansowaną ostrość. Co istotne, dotyczy to zdjęć robionych na dworze, a także w pomieszczeniach. I choć rozpiętość zakresu tonalnego zawsze mogłaby być nieco większa, to jednak jestem zdania, że Elephone A5 jest dobrym średniakiem fotograficznym.
–> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
Jeden z obiektywów odpowiedzialny jest za wykonanie fotografii z trybem portretowym, a zatem z efektem płytkiej głębi. Rozmycie tła jest odpowiednio dobre, aczkolwiek przy fotografowaniu z bliższej odległości takie same efekty otrzymacie w trybie automatycznym.
Filmy nagramy w maksymalnej rozdzielczości Full HD (1080p), przy 30 klatkach na sekundę. Trzymają ten sam poziom, co fotografie. Niestety autofocus nie radzi sobie z ostrzeniem, gdyż zbyt mocno widoczna jest jego praca. Powinniście także wiedzieć, że im warunki oświetleniowe są gorsze, tym autofocus zachowuje się agresywniej. Nie mam także zastrzeżeń do jakości rejestrowanego dźwięku. Możecie zresztą ocenić sami, jak radzi sobie ten telefon z nagrywaniem.
Aplikacja aparatu jest prosta, aczkolwiek trochę powolna, przez co może okazać się, że nie zdążycie złapać w kadrze danej chwili. Jeśli jednak robicie zdjęcia obiektów statycznych, to możecie do tego wykorzystać między innymi tryb mono – fotografie będą wtedy czarno-białe. Jest także automatyczny HDR, czy też możliwość doboru scenerii. Przełączanie się pomiędzy trybami odbywa się poprzez przesuwanie palcem pionowo po ekranie.
Na froncie umieszczona została kamera 19.7 MP. Do tego dochodzi jeszcze kamera wspomagająca 2MP. Jej obecność jest jednak moim zdaniem bardzo kontrowersyjna – nie robi bowiem nic, choć raczej powinna rozmywać tło. Nie ma jednak nawet dedykowanego trybu do efektów bokeh. Zamiast tego jest tryb mono i automatyczny HDR. Jakość zdjęć? Mnie zdecydowanie nie urzeka, aczkolwiek nie ma tragedii – spokojnie można je wykorzystać na portalach społecznościowych.
Za działanie odpowiedzialny jest MediaTek helio P60 z 4 GB pamięci RAM. To wydajna jednostka dla urządzeń ze średniej półki cenowej, o czym świadczyć może wykorzystanie czterech rdzeni ARM Cortex-A73 o częstotliwości taktowania 2.0 GHz i dodatkowych czterech na architekturze ARM Cortex-A53. Jeżeli wspomnę jeszcze, że za grafikę odpowiada ARM Mali-G72MP3, a SoC wytworzony został w 12-nanometrowym procesie technologicznym, to bez dwóch zdań otrzymujemy odpowiednio wydajny SoC dla średniaków.
Elephone A5 ma 64GB pamięci wewnętrznej (dla użytkownika dostępne jest około 55GB), którą w dowolnym momencie można rozszerzyć poprzez skorzystanie z hybrydowego slotu obsługującego między innymi karty microSD. Jeżeli jednak pamięci nie będziecie chcieli rozszerzać, to będziecie mogli zaimplementować dwie karty SIM w standardzie nano.
Smartfon pod względem wydajności jest na zbliżonym poziomie, co konkurencyjne modele wyposażone w Snapdragona 660. Potwierdzają to między innymi testy przeprowadzone w AnTuTu, czy też GFXBench.
Szkoda jednak, że odpowiednio wysoka wydajność nie poszła w parze z płynnością działania. Elephone A5 ma bowiem mocno niedopracowany system, co w efekcie powoduje mocno widoczne przestoje, spowalniania pracy interfejsu, a nawet przycięcia. W zasadzie występują wszędzie – nie ma jednak na to jakiegoś schematu. Smartfon potrafi zwolnić w momencie otwierania ostatnio używanych aplikacji, czy też wchodząc w sekcję ustawienia.
Ogromna szkoda, aczkolwiek wcale mnie to nie dziwi. Chińczycy bowiem bardzo często zaprzepaszczają szansę na sukces dobrego smartfona, właśnie złą optymalizacją oprogramowania.
Układ graficzny ARM Mali-G72MP3 jest w zupełności wystarczający do uruchomienia większości tytułów dostępny w Google Play. To po prostu dobra grafika dla ekranu FHD+. W testach wypada na podobnym poziomie, co Adreno 512 zastosowane w Snapdragonie 660.
Dostarczony do testów Elephone A5 pracował na oprogramowaniu Android 8.1 Oreo z poziomem zabezpieczeń z października 2018 roku. Producent zapowiedział jednak aktualnie do Androida Pie – to ma jednak nastąpić w bliżej nieokreślonym czasie.
Oprogramowanie zostało wzbogacone jednak przez producenta o kilka dodatków, w tym motywy, możliwość sterowania gestami – działa bardzo dobrze , jak w smartfonach Huawei i Xiaomi. Jest oczywiście tryb pracy w dwóch oknach. Funkcja umożliwia korzystanie z dwóch aplikacji w tym samym czasie – aby go aktywować wystarczy wejść w menu otwartych aplikacji i przeciągnąć dwie aplikacje – jedną ku górze, a druga na dół.
W systemie jest także funkcja DuraSpeed. Jest rozwiązaniem zapewniającym zagnieżdżenie w pamięci RAM aplikacji, które mają zostać przyspieszone i dłużej trzymane w pamięci.
Przegląd wyposażenia w Elephone A5 zaczniemy od czytnika linii papilarnych umieszczonego na boku smartfona. Rewelacyjne spełnia swoje zadanie i jest niezwykle wygodnym zabezpieczeniem biometrycznym – reaguje błyskawicznie, niczym ten ze smartfonów Huawei. Kolejnym zabezpieczeniem jest skanowanie twarzy (Face Unlock). Tutaj już nie jest tak kolorowo – smartfon rzadko rozpoznaje prawidłowo twarz – zwłaszcza w pogorszonych warunkach oświetleniowych. Ponadto nie jest to zabezpieczenie, tak bezpieczne jak czujnik biometryczny.
Zaplecze komunikacyjne obejmuje te nowsze rozwiązania, które znajdziemy nie w każdym, tanim smartfonie Dual SIM. Do dyspozycji otrzymujemy bowiem dwuzakresowy moduł WiFi w standardzie IEEE802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 4.2, GPS z GLONASS, a także podwójny slot kart SIM obsługujący karty w standardzie nano. Podczas testów nie dostrzegłem żadnych rażących odchyleń od standardów, do jakich przywykłem w zakresie łączności. Do przewodowej komunikacji dedykowany został port USB typu C.
Dźwięk wydobywający się z głośnika jest płaski, ale odpowiednio głośny – sprawdza się przy sygnalizowaniu powiadomień oraz połączeń przychodzących, ale nic poza tym.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…