Do sieci trafił możliwy wygląd LG V50 ThinQ. Smartfon nie zaskoczy nas niczym – ma notcha, pięć aparatów, a czytnik nie zostanie zintegrowany z ekranem. Wyróżni go za to modem 5G. Czy w świetle wysokiej ceny warto będzie się nim zainteresować?
Wiemy już, że LG G8 ThinQ nie będzie specjalnie różnił się od swojego poprzednika. To może, chociaż LG V50 ThinQ podbije serca użytkowników i podratuje nieco sytuację koreańskiego producenta, któremu ostatnimi czasy nie wiedzie się najlepiej?
W tym momencie ciężko to przewidzieć, ale wiemy już, jak będzie wyglądał najmocniejszy smartfon w ofercie LG.
LG V50 ThinQ wygląda…jak LG V40
Jeżeli dana formuła się sprawdza, to po co ją zmieniać? W tym przypadku jednak dana formuła się nie sprawdza, a projektanci LG chyba nie wrócili jeszcze z urlopu, który rozpoczęli mniej więcej z premierą LG G7 ThinQ. LG V40 to bowiem wariacja na jego temat (do tego droga jak diabli), a LG V50 wygląda…tak samo.
Mamy więc notcha, pięć aparatów, czytnik z tyłu (skaner zintegrowany z ekranem ewidentnie nie podoba się producentowi z Korei). Takie samo jest również ułożenie obiektywów, które wygląda choć trochę oryginalnie – ale nadal jest takie samo, jak w poprzedniku.
#LG – #LGV50 – LG V50 ThinQ Press Render https://t.co/uPGQ7Mc0Xm pic.twitter.com/Aaa5FS3Quk
— /LEAKS (@Slashleaks) February 16, 2019
Jak pewnie zauważyłeś, na froncie (zwróć uwagę na notcha) nie widać głośnika. Sugeruje to, że V50 skorzysta z tego samego rodzaju emisji dźwięku, którą zobaczymy w LG G8 ThinQ, czyli wykorzystanie OLEDowego ekranu jako drugiego źródła. Każda oszczędność miejsca na froncie w 2019 roku jest mile widziana – dlaczego więc LG nie chce zainspirować się konkurencją i wykorzystać „dziurki” w wyświetlaczu?
Być może podwójny aparat do selfie z kamerą ToF jest zbyt skomplikowany, by dało się go sensownie zaimplementować w tego typu konstrukcji. Oznacza to również, że na pokładzie nie zabraknie zaawansowanego systemu rozpoznawania twarzy, o który pisałem przy okazji LG G8 ThinQ.
Szkoda, że Koreańczycy nie są tak postępowi w przypadku skanera odcisku palców, bo ten ponownie znajdzie się na tylnym panelu, a nie zostanie zintegrowany z ekranem, co w przypadku (najprawdopodobniej) bardzo drogiego flagowca wygląda mi na brzydką oszczędność.
Dla kogo będzie LG V50 ThinQ?
Zacznijmy od tego, że niekoniecznie LG V50 ThinQ trafi do szerokiej sprzedaży na świecie. Może to być smartfon stworzony na wyłączność dla jednego z amerykańskich operatorów i ma obsługiwać 5G. Załóżmy jednak przez chwilę, że znajdziemy go w sklepach. Kto powinien rozważyć jego zakup? Do głowy przychodzi mi tylko jedna grupa użytkowników, ale mam wątpliwości co do jej wielkości.
Mam tutaj oczywiście na myśli fanów muzyki. Smartfon dla większości z nas już dawno temu zastąpił wszystkie inne urządzenia do odtwarzania muzyki. Seria V od samego początku słynie z fenomenalnej jakości dźwięku, a LG V50 nie będzie wyjątkiem. Mam tylko jedno ale – wiecie, który producent zwracał na ten aspekt szczególną uwagę? HTC. Gdzie są obecnie obie firmy w rankingach popularności. No właśnie…
Być może LG V50 ThinQ kupią osoby zainteresowane siecią 5G, tylko ile ich może być, skoro technologia dopiero raczkuje, a domniemana cena ma wynieść ok. 4500 złotych? Warto płacić aż tyle za technologię przyszłości?
LG zapowiada powrót technologii sprzed lat i absolutną nowość! Nadchodzi LG G8 ThinQ i…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.