Do sieci trafiła specyfikacja i ceny Sony Xperia 1, Xperia 10 i 10 Plus oraz budżetowej Xperii L3. Co oferują i czy warto będzie je kupić?
O specyfikacji Sony Xperia 1 pisał dzisiaj Dawid, a ja mam dla Was jeszcze coś lepszego – ceny i wszystkie informacje o nowych modelach, którymi Sony planuje podbić każdą półkę cenową po MWC 2019.
Czy ma na to szansę?
Sony Xperia 1 to nowe otwarcie w nazewnictwie flagowców japońskiego producenta. Poprzednio znaliśmy ją z przecieków jako Xperię XZ4. Mniejsza jednak o nazwę, bo topowy model ma kilka ciekawych cech i kilka niemniej ciekawych niedociągnięć. Po stronie tych pierwszych na pewno można zapisać ekran. Sony jest pierwszym producentem, który zdecydował się aż tak rozciągnąć ekran w smartfonie, bo proporcje 21:9 są raczej niespotykane. Do tego dojdzie jeszcze rozdzielczość 4K. Nieźle.
Taki wyświetlacz nazwany jest przez nich Cinema-Wide i zostanie wykonany w technologii OLED. Piorunująca jest jego rozdzielczość, bo to 4K przy 6.5-calowej przekątnej. Biorąc pod uwagę, że już Xperia XZ3 oferowała świetną matrycę, to prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z jednym z najlepszych ekranów na rynku. Postęp jest widoczny również w aparatach. To trzy 12-megapikselowe matryce na tylnym panelu. Zestaw dość typowy w 2019 roku, bo dwa dodatkowe to szeroki kąt oraz teleobiektyw.
Po stronie rozczarowań trzeba zapisać baterię i mam nadzieję, że w tym przypadku mamy do czynienia z błędem w informacji. Wyobraźcie sobie, że znane z dobrego czasu pracy z dala od gniazdka Sony, zdecydowało się na 6.5 calowy ekran 4K, a jednocześnie wpakowało do tego akumulator o pojemności…3300 mAh?
Ja rozumiem – słyną z doskonałej optymalizacji oprogramowania pod kątem zużycia energii, ale to już chyba lekka przesada. Przypomnę, że Samsung Galaxy S10+ z nieco mniejszym ekranem o niższej rozdzielczości ma ogniwo o pojemności 4100 mAh. Nie wróżę mu całego dnia z dala od ładowarki i to może być największym problemem topowego smartfona Sony.
Reszta specyfikacji wydaje się w porządku, chociaż i tutaj nie oparto się pokusie obniżenia kosztów produkcji. Wygląda na to, że większość flagowców w 2019 roku zaoferuje 8 GB RAM w podstawowym wariancie. Sony zdecydowało się na 6 GB. Sercem urządzenia jest oczywiście Snapdragon 855. Na dane użytkownika do zagospodarowania pozostanie 128 GB.
Na koniec zostawiłem informację o cenie, która w przeliczeniu wynosi ponad 4200 złotych. W Polsce będzie więc kosztował podobne pieniądze, co S10+. Którego z nich byście wybrali?
Po najdroższym modelu w historii Sony czas zejść nieco na ziemię. Sony Xperia 10 i 10 Plus zapowiadają się na nieźle wyposażone średniaki, o czym pisałem już kilka dni temu. Problemem ponownie może być cena, bo Xperia 10 w bezpośrednim przeliczeniu kosztuje ponad 1500 złotych, a model z większym ekranem to wydatek rzędu ponad 1900 złotych. W tej cenie mają sporą konkurencję, która potrafi więcej za mniej.
Mniejszy model dysponuje 6-calowym ekranem (21:9) o rozdzielczości FullHD+ i jest napędzany przez Snapdragona 630. Jest to niezbyt świeży układ, który w tej cenie zaszkodzi popularności urządzenia. Za 1500 złotych moglibyśmy oczekiwać Snapdragona 660/710. 3 GB RAM to również trochę z mało za takie pieniądze. Bateria ma 2870 mAh, co pokrywa się niestety z poprzednimi doniesieniami.
Większy brat ma 6.5-calowy ekran, ale nowe informacje niosą ze sobą nowe rozczarowanie. Smartfon miał pracować na Snapdragonie 660, a w specyfikacji widnieje „zaledwie” Snapdragon 636. Dołóżmy do tego 4 GB RAM i porównajmy z chińskimi flagowcami, które kupimy za podobną kwotę. Bateria ma pojemność 3000 mAh, co zakrawa na dowcip przy tej przekątnej.
Oba modele mają podwójne aparaty główne, które różnią się rozdzielczością. Xperia 10 posiada matryce 13+5 megapikseli, a Xperia 10 Plus to zestaw 12+8 megapikseli. W obu przypadkach czytnik linii papilarnych znajduje się na boku urządzenia.
Z taką specyfikacją i ceną nowe Xperie z średniej półki raczej nie zainteresują zbyt wielu użytkowników. Szkoda, bo design do mnie przemawia, ale to jedyny plus, jaki mogę wymienić w ich kontekście.
Skoro wyższa średnia półka rozczarowała, to może chociaż w budżetowej jest lepiej? Spojler – nie jest.
Xperia L3 ma najmniejszy, bo 5.7-calowy ekran, przez co mogłaby trafić w gusta fanów bardziej kompaktowych modeli. Ekran ma jednak „tylko” rozdzielczość HD+ (18:9), a do tego nad i pod nim znajdują się dosyć grube ramki.
Xperia L3 pracuje na procesorze MediaTek 6762, któremu wsparcie zapewnia 3 GB RAM. Aparat główny też jest podwójny, w tym przypadku to 13 i 2 megapiksele. Sytuację ratuje nieco bateria, która ma pojemność 3300 mAh, co przy takich podzespołach i niższej rozdzielczości ekranu może zapewnić dwa dni pracy z dala od gniazdka.
Cena? Około 780 złotych, czyli ponownie więcej, niż być powinno.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…