Huawei P30 Pro już za miesiąc stanie się kolejnym topowym smartfonem w ofercie chińskiego producenta. Flagowiec zapowiada się na hit z poczwórnym aparatem oraz minimalistycznym wyglądem przedniego panelu. To godny rywal dla Samsunga Galaxy S10 i Xiaomi Mi 9?
Lutowe premiery topowych telefonów powoli dobiegają końca – na rynek jako pierwsze zawitały najnowsze smartfony Galaxy S10 i Xiaomi Mi 9, a trwające targi MWC w Barcelonie przyniosły prezentacje Nokii 9 PureView, LG G8 ThinQ oraz Sony Xperii 1.
Czołowe telefony znamy już więc od podszewki, natomiast swoich propozycji nie przedstawił jeszcze Huawei, który wyznaczył datę premiery serii Huawei P30 na 26 marca w Paryżu.
W skład linii wejdzie Huawei P30 Pro, czyli pierwszy smarfon z czterema aparatami fotograficznymi oraz zmianami wizualnymi dotyczącymi przedniego panelu.
Wyświetlacz flagowca zostanie wykonany w technologii OLED, a według źródeł ma osiągnąć przekątną 6.5-cala przy rozdzielczości Full HD+ (2340 × 1080), co jest zaskakująco niską wartością. Ostrość obrazu nie będzie pozostawiała wiele do życzenia, jednak już Huawei Mate 20 Pro mógł się pochwalić wyższą rozdzielczością obrazu.
Wewnątrz ekranu znajdzie się zintegrowany czytnik biometryczny, a w górnej części wcięcie w zminimalizowanym kształcie łezki – zmniejszenie notcha oznacza rezygnację z sensora ToF 3D umożliwiającego zaawansowane rozpoznawanie twarzą.
Swoją drogą, niektóre źródła wskazują, że pomimo dodatkowego oczka flagowiec wciąż będzie zdolny do wykrywania twarzy na przyzwoitym poziomie. To byłaby dobra wiadomość, gdyż była to jedna z najbardziej dopracowanych funkcji Mate 20 Pro.
Najważniejszą częścią wyposażenia modelu będą cztery aparaty fotograficzne w nieznanej jeszcze konfiguracji. Marka ma sięgnąć po najnowszy sensor Sony IMX607 o solidnych możliwościach optycznych i technologią Dual Bayer, która dzięki dodatkowej tablicy białych pikseli ma pozwolić na uzyskanie jaśniejszego zdjęcia przy niższej ilości szumów.
Na pokładzie nie powinno zabraknąć obiektywu szerokokątnego oraz teleobiektywu, które zyska nową funkcję w postaci 10-krotnego przybliżenia bez strat. To dwukrotnie więcej, niż oferuje ostatni flagowiec Chińczyków.
Bezstratny zoom to najszerzej promowana technologia modelu i zwiastun jeszcze lepszych ujęć, co może przynieść Huawei wyższy wynik w testach – według obecnego rankingu platformy DxOMark ostatnie smartfony P20 Pro i Mate 20 Pro posiadają tę samą punktację, dzieląc wynik z Galaxy S10+.
Producent wyposaży P30 Pro w najlepsze dostępne podzespoły ze swojej oferty – sercem modelu będzie ośmiordzeniowy procesor Kirin 980 ze wsparciem nawet 12 GB pamięci RAM w najmocniejszej konfiguracji.
Na pokładzie nie powinno zabraknąć modułu na karty pamięci, jednak nie do końca wiadomo, czy Huawei po raz kolejny przeforsuje autorski i drogi format NM Card.
Jedną z najciekawszych cech Huawei P30 Pro może być szybkość ładowania, którą chiński producent potrafi rozpędzić do maksymalnie 55 W. Taką mocą uzupełniania energii dysponuje rozkładany Huawei Mate X, a niewykluczone, że podobną technologię otrzyma następny flagowiec.
To już wszystko, co wiemy oraz czego spodziewamy się po następnym sztandarowym smartfonie z Chin. Jego premiera nastąpi niemal równo za miesiąc, kiedy to poznamy jego cenę oraz dalszą część specyfikacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…