Składany smartfon od Apple to nie wizja, a projekt, który prędzej czy później zostanie zrealizowany. Największym problemem rzeczonego iPhone’a jest to, że większość z nas nie będzie mogła pozwolić sobie na jego zakup.
Rynek składanych smartfonów rośnie. Swoje wizje elastycznych ekranów i ich zastosowań pokazało już kilka firm, ale jedynie projekty Samsunga oraz Huawei możemy traktować z należytą powagą. Zarówno Fold od Koreańczyków, jak i Mate X od Chińskiego producenta to iście futurystyczne konstrukcje, które wyznaczają trendy.
Ceny w okolicy 2000 euro studzą jednak zapał lwiej części fanów elektroniki użytkowej. Ciężko znaleźć uzasadnienie do wydania wspomnianej kwoty. Mówimy przecież o około 10 000 złotych, bo tyle prawdopodobnie zapłacimy za składane smartfony Huawei i Samsunga w naszych polskich realiach.
Jeśli więc na zakup wyżej wymienionych urządzeń mogą pozwolić sobie nieliczni, czy składany iPhone znajdzie w ogóle nabywców?
Smartfony, szczególnie te flagowe, osiągają dzisiaj astronomiczne ceny. Za najbardziej wypasione opcje płacimy dziś 6 lub 7 tysięcy złotych. Teoretycznie tańsze wersje flagowców to wydatek od 3,5 do 5 tysięcy złotych. Jeśli żyjecie w tej samej rzeczywistości co ja, a zakładam, że tak właśnie jest, przyznacie chyba, że są to kwoty stanowczo za wysokie.
Nawet biorąc pod uwagę użyteczność sztandarowych smartfonów z genialnymi aparatami, ficzerami rodem z filmów SF oraz możliwościami, które niekiedy zawstydzają komputery, ciężko znaleźć uzasadnienie dla wydania dużej, naprawdę dużej kwoty.
Kiedy producenci przekraczali już kolejne granice absurdu, pojawiły się dwa nowe produkty, które przekroczyły wspomnianą granicę dwukrotnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że składane smartfony z czasem potanieją i pojawią się w średnich półkach cenowych. Oczywiście pod warunkiem, że tego typu konstrukcje się przyjmą, a widoczne zainteresowanie wskazuje, że tak właśnie będzie. Do tego czasu będą jednak drogie, może nawet droższe niż obecnie.
https://www.gsmmaniak.pl/964200/samsung-galaxy-fold-oficjalnie-cena-specyfikacja/
Weźmy takie Apple. Amerykańskie przedsiębiorstwo prędzej czy później wejdzie z przytupem w rynek składanych urządzeń. W zasadzie obstawiałbym tutaj „później niż prędzej”, gdyż gigant z Cupertino słynie z dopieszczania obecnych na rynku rozwiązań i stosowania jedynie tych dojrzałych. Wyjątkiem potwierdzającym regułę był notch (nie liczę Essential Phone’a).
Dobrze, nawet jeśli Apple wprowadzi iPhone’a ze składanym ekranem do przyszłorocznego line’apu, a plotki głoszą, że tak właśnie będzie, jego cena może oznaczać barierę nie do przeskoczenia dla przeciętnego zjadacza chleba. Ba, nawet dla wyższej klasy średniej zakup może okazać się niemożliwy. Skoro Samsung i Huawei potrafiły zaatakować rynek cenami na poziomie 2000 euro, pomyślcie tylko, jak podjedzie do sprawy Apple.
Obstawiam, że składany iPhone będzie oferowany w kwocie minimum 3000 euro, jeśli nie wyższej. Nie chcę „popłynąć” zbyt daleko, ale czuję, że sadownicy są w stanie przebić wytypowaną przeze mnie kwotę. Co to oznacza?
To jasne — składany iPhone będzie można traktować jak szybki sportowy samochód, który, choć produkowany fabrycznie, jest poza zasięgiem znacznej części społeczeństwa. Ciężko wyobrazić sobie osobę zarabiającą średnią krajową, która potrafi jedną ręką wydać na sprzęt 3000 euro. Dodam, że mówimy o sprzęcie, który posłuży użytkownikowi dwa, może trzy lata, czyli o wiele krócej niż sportowy samochód.
Darzę Apple szacunkiem i należę do grona usatysfakcjonowanych klientów, ale daleko mi do ślepego podążania za pomysłami Tima Cooka. Z czystym sumieniem stwierdza więc, że składany iPhone, przynajmniej w pierwszych kilku latach bytności na rynku, będzie towarem niemal nieosiągalnym dla większości. Apple, zakładając nieugiętą politykę cenową, może przegrać „ten rynek” z producentami sprzętu z Androidem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nowego Xiaomi pokochasz za pojemną baterię i wysoką wydajność. Xiaomi Redmi Turbo 4 ujawnił część…
Ta gra to interaktywny film, który stał się niemałym hitem w oczach krytyków i graczy.…
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…