Samsung chce zaprzeczyć własnym ideom rozkładanego Galaxy Fold i patentuje smartfona składanego… na zewnątrz. Koreański producent przestraszył się i zmienił swoją koncepcję po obejrzeniu pomysłów konkurencji?
Spis treści
Premiery składanych smartfonów ruszyły z kopyta, wprowadzając w życie flagowe propozycje Samsung Galaxy Fold oraz Huawei Mate X, który swoją drogą „ukradł show” długo wyczekiwanemu modelowi Samsunga.
Wizja Huawei na elastyczny telefon była odwrotna do Samsunga, ponieważ opierała się na pojedynczym wyświetlaczu składanym na zewnątrz. Koreańczycy zastosowali natomiast dwa współpracujące ze sobą ekrany, które w ostatecznym rozrachunku nie są do końca przydatne.
Zewnętrzny ekran Galaxy Fold umożliwia wprawdzie pracę w formie smartfona, jednak z powodu małego rozmiaru (4.6-cala) nie potrafi wiele – aplikacje przyzwyczaiły nas do większych ekranów, klawiatura ekranowa nie jest najwygodniejsza, a filmy co prawda są wspierane przez rozdzielczość 21:9, ale komfort ich oglądania psują ogromne ramki nad i pod matrycą oraz niewielka przekątna.
Wewnętrzny wyświetlacz osiąga za to rozpiętość 7.3-cala i pozwala na wygodne korzystanie z dwóch aplikacji naraz, jednak w jego konstrukcji spotkamy paskudne wcięcie na podwójny aparat do selfie. Pod względem estetyki znacznie lepsi okazali się Chińczycy.
Huawei zdecydował się bowiem na 8-calowy ekran z możliwością złożenia na zewnątrz, co pozwala na przełączenie w tryb smartfona i wyłączenie drugiej połowy wyświetlacza. Producent odrzucił przy tym wcięcia i pokierował się najprostszą myślą, umieszczając aparaty na nieco szerszej, bocznej ramie.
Samsung z pewnością rozważał koncepcję takiego mechanizmu, ponieważ już w styczniu do agencji WIPO wpłynął patent obrazujący telefon składany na zewnątrz. Skonstruowano go w myśli Huawei oraz zupełnie odwrotnie do Galaxy Fold, który swoją premierę odbył miesiąc później.
Budowa smartfona jest dość prosta i opiera się na wykorzystaniu matrycy zdolnej do wielokrotnego zginania i rozciągania. Warto zauważyć, że w rozłożonej pozycji przed niechcianymi zgięciami chroni nas specjalny mechanizm (oznaczony numerem 600). Ciekawe tylko, czy Samsung poradził sobie z problemem tzw. pofalowanego wyświetlacza.
Wszystko wskazuje na to, że rewolucyjny smartfon, nad którym Samsung pracował przecież przez kilka lat, nie spełnił jego wygórowanych oczekiwań. Ba, koreański producent może go zwyczajnie porzucić i stworzyć nowy projekt, który tym razem nie będzie wyróżniał się spośród konkurentów.
Mówiąc kolokwialnie, Samsung przekombinował pierwszego flagowca z elastycznym ekranem i chce naprawić błędy, które fani wytknęli pierwotnej konstrukcji zaraz po premierze.
https://www.gsmmaniak.pl/964200/samsung-galaxy-fold-oficjalnie-cena-specyfikacja/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Aż trudno uwierzyć, że w przedziale 1000-1500 złotych kupimy smartfon z wodoszczelnością, 5 latami aktualizacji,…
"Marsz aktualizacyjny" producenta Nothing trwa w najlepsze. Tym razem smartfon jego submarki doczekał się najnowszego…
Debiut serii Samsung Galaxy S25 jest coraz bliżej. W przyszłym tygodniu poznamy nowe flagowce na…
Kultowy RPG właśnie trafił na Steam z 90% rabatem. Ten pozwoli wam zaoszczędzić przy zakupie…
Microsoft ostrzega przed masowym oszustwem na WhatsApp. Tym razem chodzi o niebezpieczne kody QR. Sprawdź,…
Revolut przedstawia w aplikacji nowość, która zadba o bezpieczeństwo naszych danych i pieniędzy. To rozmowy…