Nie wszystko złoto, co jest chińskie i zwie się „smartfonem” – nieubłagane prawa rynku dotyczą także Państwa Środka, o czym doskonale wie także Xiaomi, które wprowadza w życie plan kupowania oraz wchłaniania mniejszych marek produkujących urządzenia mobilne. Pierwszy akt tej historii zaobserwujemy już za kilka miesięcy.
Meitu to mało znana chińska marka produkująca smartfony, której nazwa nieodłącznie kojarzy się z Meizu – już znacznie bardziej znaną firmą, która zajmuje się dokładnie tym samym.
Jak widać, Chińczycy nie do końca mogą pochwalić się kreatywnością w nazywaniu swoich spółek, ale w swojej niszy przez lata Meitu radziło sobie całkiem nieźle, choć projekty ich urządzeń były – mówiąc dość oględnie – oryginalne. Wystarczy bowiem rzucić okiem na prezencję modelu T8 z dość dziwacznymi kształtami obudowy, a w podobnych kształtach utrzymano także Meitu V4. Wisienką na torcie był z kolei smartfon dla kobiet znany jako Meitukiss HD.
No, było ciekawie.
O Meitu ponownie zrobiło się głośno w połowie ubiegłego roku, gdy losem firmy powstałej w 2008 roku zainteresowało się Xiaomi. Chiński gigant zdecydował się na kupno tej firmy w odpowiednim momencie na inwestycje – w obliczu słabszej kondycji rynku mobilnego finanse Meitu wyglądały nie najlepiej, co potwierdził raport finansowy podsumowujący 2018 rok. Firma zamknęła go z przychodem niższym o 37% od roku poprzedniego, a jeszcze gorzej wyglądała kondycja działki smartfonów, która skurczyła się o 50,7%. Nie dziwi więc fakt, że Xiaomi podjęło odpowiednie kroki, by zrobić coś ze swoim nowo nabytym kapitałem.
Te kroki są naprawdę zdecydowane – chiński potentat zdecydował, że w połowie 2019 roku Meitu przestanie produkować smartfony pod własną marką, a wszystkie moce przerobowe producenta zostaną przesunięte do aktualnie czwartej siły całej branży mobilnej. Wydaje się, że jest to ze wszech miar słuszna decyzja, pozwalająca zachować miejsca pracy i skorzystać z kilku ciekawych technologii, jakie posiada w swoim portfolio ta firma.
Wcale jednak nie oznacza to, że Meitu zniknie z powierzchni Ziemi – koncern ten nadal będzie mógł produkować inne sprzęty, choć oczywiście stanowią one zdecydowaną mniejszość aktywów tej chińskiej spółki.
Ta sytuacja pokazuje aktualne trendy rządzące rynkiem mobilnym – mniejsi gracze mają coraz mniejsze pole manewru i albo wygodnie usadowią się w stworzonej przez siebie niszy, albo też znikną lub zostaną przejęte przez większe podmioty.
Meitu idealnie wpisuje się w ten obraz, ale w tej sytuacji było to chyba jedyne sensowne rozwiązanie, a można być pewnym, że Xiaomi dobrze zaopiekuje się swoimi nowymi aktywami.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…