Używałem czteroletniego Samsunga Galaxy S6 w 2019 roku. Jak przetrwał próbę czasu?

Takiego aparatu brakuje dzisiaj w tanich smartfonach

W smartfonie znajdziemy 16-megapikselowy aparat z jasnym obiektywem f/1.9. Do tego dochodzi jeszcze optyczna stabilizacja obrazu (OIS), rejestrowanie materiałów wideo w wysokich rozdzielczościach i ze zwiększoną liczbą klatek na sekundę. Jest zatem naprawdę na wysokim poziomie i pod tym względem Galaxy S6 nie ma się czego wstydzić.

Nie da się ukryć, że aparat w Galaxy S6 jest nadal jednym z mocniejszych punktów specyfikacji i bez najmniejszego problemu może konkurować ze średniakami, które często wypadają od niego gorzej – zwłaszcza modele z ubiegłego roku, gdyż w tym roku prym zdaje się wieść tani Redmi Note 7 z aparatem 48 MP od Samsunga. Jednak modele pokroju HTC U12 life, Moto G7, czy też Honor 10 Lite nie mają większych szans. Galaxy S6 daleko jednak do obecnych flagowców, choć w moim odczuciu to nadal bardzo dobry kompan fotograficzny.

Fotografie charakteryzują się bowiem całkiem sensownym zakresem tonalnym, odpowiednio dobrą szczegółowością, a także dobrą ostrością. To oczywiście zasługa automatu, który poprawnie dobiera parametry do panujących warunków. Nawet zdjęcia nocne są na odpowiednim poziomie, choć wtedy uwidacznia się staż smartfona na rynku.

→ Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości

Pochwalić Galaxy S6 trzeba także za rozbudowane możliwości nagrywania materiałów wideo. Mamy bowiem do dyspozycji nagrywanie z trybem HDR (tylko w rozdzielczości do 1080p@30fps), rejestrowanie w maksymalnej rozdzielczości UHD, a także FullHD z 60 klatkami na sekundę. Jest nawet zwolnione tempo i masa innych trybów fotografowania i nagrywania. Pod tym względem Galaxy S6 zawstydza wszystkie średniaki na rynku, zwłaszcza te kosztujące do około 1500 złotych.

Z flagowca stał się pod względem wydajności tylko modelem podstawowym – przynajmniej w benchmarkach

Moc obliczeniową oraz sprawną pracę systemu Google Android w wersji 7.0 Nougat z poprawkami z lutego 2019 zapewnia 8-rdzeniowy procesor Samsung Exynos 7420 Octa (wykonany w 14-nanometrowym procesie technologicznym) złożony z czterech rdzeni ARM Cortex-A57 o częstotliwości taktowania 2.1 GHz oraz czterech ARM Cortex-A53 o taktowaniu 1.5 GHz. Procesor otrzymał wsparcie ze strony 3-gigabajtowej pamięci operacyjnej RAM typu LPDDR4, a za grafikę odpowiada ARM Mali-T760MP8.

Zwiększenie szybkości działania względem Galaxy S5 zmusiło Koreańczyków do usunięcia czytnika microSD, a zatem dane oraz aplikacje gromadzone będą wyłącznie w pamięci urządzenia o wielkości 32 GB. Brak możliwości rozszerzenia pamięci to chyba największa wada galaktycznej es szóstki.

Ten zestaw w dzisiejszych czasach w testach syntetycznych wypada na zbliżonym poziomie do smartfonów wyposażonych w układ SoC Snapdragon 450, jak również Samsung Exynos 7870. Jest jednak gorzej, niż w przypadku modeli z MediaTekiem helio P22.

Codzienne użytkowanie pokazało, że SoC z 2015 roku nie jest w stanie zapewnić odpowiednio płynnej pracy urządzenia. Niemniej działa zadowalająco sprawnie i nerwicy z tym smartfonem raczej się nie idzie nabawić. A to dlatego, że zarządzanie pamięcią RAM jest na odpowiednim poziomie, co jest faktem godnym odnotowania.

Samsung Galaxy S6 kosztujący obecnie około 500 złotych rozkłada jednak na łopatki modele debiutujące aktualnie na rynku w tym samym przedziale cenowym. myPhone FUN 7 LTE, TP-LINK Neffos C9A, a także modele ich pokroju nie mają po prostu większych szans. No oczywiście działa lepiej od HTC Desire EYE, który także w ostatnim czasie użytkowałem.

Ma NFC, czujnik pomiaru tętna, a także kilka innych dodatków

Galaxy S6 ma na wyposażeniu NFC, a zatem możliwe jest dokonywanie przy jego wykorzystaniu płatności zbliżeniowych, a do tego szybsze parowanie akcesoriów.

Jest nawet czujnik pomiaru tętna – umieszczony pod diodą doświetlającą LED. Nie zapomniano oczywiście o rozbudowanej aplikacji S Health, która zbiera informacje na temat aktywności fizycznej.

Nakładka oferuje przydatne aplikacje. Wszystkie dodatkowe programy można pobrać bezpośrednio ze sklepu Samsunga. Te dedykowane urządzeniom z rodziny Galaxy znajdują się w pakiecie Galaxy Essential, który jest dostępny z poziomu sklepu producenta. Znajdziemy tam między innymi genialny tryb dziecka, stockowy odtwarzacz muzyki, edytor wideo, czy też translator. Natomiast w samym sklepie jest sporo motywów, tapet, aplikacji (także w wersjach testowych), które dedykowane są urządzeniom z linii Galaxy.

Warto chwilę poświęcić aplikacji Game Launcher, która dedykowana jest miłośnikom mobilnej rozgrywki. Po jej uaktywnieniu oraz włączeniu dodatkowych ustawień (Game tools) możliwe jest między innymi nagrywanie rozgrywki (maksymalna rozdzielczość 720p), zrobienie zrzutu ekranu, zablokowanie przycisków, a także szybkie przełączanie się pomiędzy ostatnio otwartymi aplikacjami. Game Launcher to także dziennik aktywności użytkownika, w którym można sprawdzić ile graliście w dany tytuł. Tam też znajdziecie zapisane filmy.

Jaki zatem jest Samsung Galaxy S6 w 2019 roku?

Jest bez dwóch zdań modelem cały czas bardzo interesującym ze względu na fakt, iż niegdyś był flagowcem. Choć też pod względem wydajności jest modelem raczej bardzo podstawowym, to jednak ogrom oferowanych funkcji sprawia, że warto rozważyć jego zakup.

Pokażcie mi bowiem drugi smartfon na rynku w cenie do 600 złotych, który ma na pokładzie tak dobry aparat fotograficzny, tak rozbudowane zaplecze komunikacyjne, ekran o wysokiej rozdzielczości, czy też rozbudowany interfejs. Do tego dochodzi jeszcze bardzo dobra jakość wykonania i nadal atrakcyjny wygląd.

Nieaktywny czujnik biometryczny, brak możliwości rozszerzenia pamięci wewnętrznej na dane, a także tylko przeciętny akumulator, wydają się największymi wadami Galaxy S6 w 2019 roku. Zapewne niektórzy z Was do listy dopiszą jeszcze wystający moduł aparatu, a także spore ramki nad i pod ekranem.

Reasumując, jeśli macie do wydania tylko 600 złotych na smartfon, to zastanówcie się, czy aby taki czteroletni flagowiec nie będzie dla Was lepszym wyborem. Oczywiście będzie on używany, ale w tej cenie nie można mieć przecież wszystkiego.