Sony Mobile traci niezależność. Dział smartfonów japońskiej firmy dołączy do nowej sekcji, która ma się zajmować sprzętami i rozwiązaniami elektronicznymi. W ten sposób Sony „zamaskuje” swoje najsłabsze ogniwo. Czy nowa strategia sprawi, że smartfony Sony w końcu zaczną się sprzedawać?
Spis treści
Od wielu, wielu miesięcy dział mobilny Sony jest najsłabszym ogniwem japońskiej firmy. W zależności od konkretnego kwartału, generuje on straty lub ewentualnie przynosi minimalny zysk, a sprzedaż smartfonów ciągle spada.
Pozwolę sobie przypomnieć, że w 2018 roku producent miał sprzedać – według własnych prognoz – zaledwie 7 milionów telefonów. To aż dziesięć razy mniej, niż w tym samym okresie sprzedał Samsung, a nawet dwa razy gorzej od LG, które też ma spore problemy ze swoim działem smartfonów.
Mimo wszystko Sony już niejednokrotnie zapowiadało, że nie zrezygnuje z działu smartfonów, gdyż jest on przepustką do technologii, które będą kluczowe dla klientów (i oczywiście całej firmy) w przyszłości. Japończycy nie mogli jednak tolerować w nieskończoność tej sytuacji, dlatego wymyśliło zupełnie inne rozwiązanie.
Zamiast całkowitego pozbycia się kuli u nogi, Sony postanowiło zamaskować problem poprzez pozbawienie go niezależności. Dlatego Sony Mobile zostanie połączone z działami odpowiedzialnymi za telewizory, aparaty i sprzęt audio, a nowy dział przyjmie nazwę Electronics Products and Solutions, co możemy przetłumaczyć jako Produkty i rozwiązania z dziedziny elektroniki.
Sony podkreśla, że zmiana ta nie wpłynie na raporty dotyczące sprzedaży i zysków firmy, dlatego co kwartał będziemy informowani o tym, ile smartfonów Xperia udało się sprzedać. Producent podkreśla też, że wszystkie połączone działy łączy bardzo wiele, dlatego ich połączenie ma wiele sensu, gdyż będą one teraz wzajemnie sobie pomagać.
To nie koniec zmian. Okazuje się, że Sony zamknie swoją największą fabrykę w Chinach, co pozwoli firmie na kolejne oszczędności.
POLECAMY: Sony: smartfony Xperia odstają aparatami od konkurencji
Katastrofalny stan działu mobilnego Sony idealnie pokazuje porównanie z najbardziej rentowną sekcją odpowiedzialną za gry, która i tak zarobiła mniej, niż Sony straciło na smartfonach!
Rozumiem ideologiczne podejście Sony, ale prędzej czy później któryś z szefów japońskiego koncernu się – za przeproszeniem – wkurzy i pozbędzie się balastu. Dlatego liczę na to, że nowa strategia okaże się sukcesem, gdyż Sony tworzy fajne smartfony, które ciągle mają swoich fanów.
https://www.gsmmaniak.pl/980800/spedzilem-kilka-dni-z-sony-xperia-l3-pierwsze-wrazenia/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Polskie małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) udowadniają, że eksport nie jest zarezerwowany wyłącznie dla dużych…
Orange Flex przygotował ofertę idealną w ramach ferii zimowych, które właśnie trwają. W aplikacji w…
Wygląda na to, że Google Pixel 6a to naprawdę wytrzymały smartfon. Już niejeden egzemplarz wytrzymał…
Niebawem poznamy najcieńszy flagowiec, który zdetronizuje dotychczasowego króla "składaków", czyli HONOR Magic V3. Do debiutu…
Nowa metoda oszustów jest bezlitosna dla niczego nieświadomych Polaków. Policja wydała ważny apel, wskazując, kto…
DeepSeek to nowe objawienie 2025 roku, czyli chatbot AI, który stał się konkurencją dla ChatGPT.…