Huawei P30 Pro to świetnie wyposażony smartfon, naszpikowany wieloma ciekawymi rozwiązaniami technologicznymi, zwłaszcza jeśli chodzi o aparat. Nie potrafi on jednak nagrywać wideo w 4K przy 60 kl./s, a kamerka selfie nie ma autofocusa. Huawei tłumaczy, dlaczego tak jest. Kupujecie te tłumaczenia?
Od kilku lat Huawei chce udowodnić, że jest najbardziej innowacyjnym producentem smartfonów na świecie. Dedykowany tryb nocny z kilkusekundowym czasem naświetlania, 10-krotny zoom hybrydowy przy pomocy peryskopowego teleobiektywu czy bezprzewodowe ładowanie zwrotne świadczą o tym najlepiej.
Są jednak aspekty, w których flagowce Huawei odstają od konkurencji i to także w aspekcie możliwości aparatów. Producent został zapytany o te braki i postanowił udzielić odpowiedzi.
O ile zdjęcia wykonywane przez flagowce Huawei są uznawane za jedne z najlepszych na rynku (o ile nie najlepsze, zwłaszcza nocne), tak możliwości kręcenia wideo nigdy nie były ich mocną stroną. Nawet najnowszy i najlepszy Huawei P30 Pro nie potrafi choćby rejestrować filmów w 4K przy 60 kl./s, gdy konkurencja pozwala na to już od dłuższego czasu.
Huawei stwierdziło, że korzyści płynące z wideo 4K (zwłaszcza 60 fps) można zobaczyć tylko na bardzo dużym ekranie, więc funkcja ta nie ma większego sensu w smartfonach. Zwrócono też uwagę na to, że takie materiały zajmują bardzo dużo pamięci, więc Chińczycy zalecają kręcenie filmów Full HD, zaś 4K radzą traktować jako alternatywę. Producent na razie nie myśli o 4K przy 60 kl./s, bo po prostu nie widzi w tym sensu.
Cóż, generalnie Huawei ma trochę racji, ale z drugiej strony nie rozumiem, dlaczego producent chce decydować za klienta. Jeśli komuś marzy się nagrywanie 4K 60 fps przy pomocy smartfona, to powinien móc to zrobić, zwłaszcza gdy sprzęt kosztuje niemałe pieniądze.
Istnieje teoria sugerująca, że słowa Huawei to tylko wymówka i tak naprawdę firma nie potrafi stworzyć procesora, który obsłuży kręcenie takich materiałów, ale do tego Chińczycy nigdy się nie przyznają.
32-megapikselowy aparat do selfie znajdujący się w Huawei P30 i P30 Pro nie obsługuje autofokusa, co często oferują konkurencyjne smartfony.
Chińczycy zdradzili, że w przypadku aparatu do autoportretów priorytetem firmy było wykorzystanie jak najlepszego sensora (co w tym przypadku oznacza jak największą liczbę megapikseli) i ukrycie go w jak najmniejszym wcięciu. Podobno autofocus miałby w tym przeszkodzić, a po za tym w kamerce na froncie nie jest on potrzebny, gdyż większość samopstryków i tak robimy w „stałej pozycji” i Fixed Focus w zupełności wystarcza.
Czy kupujecie wszystkie te tłumaczenia Huawei?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…
Pojemna bateria i energooszczędny procesor trafi do nowego realme C75. Długi czas pracy będzie kartą…
ASUS Zenfone 11 Ultra to tegoroczny flagowiec producenta. Podczas premiery kosztował grubo ponad cztery tysiące,…