Użytkownik Xiaomi Mi 9 może liczyć na podwójny aparat fotograficzny, w układzie:
Taka konfiguracja aparatu jest jak dla mnie idealna, bo bardzo uniwersalna. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko większego zoomu (choćby 3-krotnego, a najlepiej 5-krotnego), ale jak to mówią nie można mieć wszystkiego. Niestety, żadne oczko nie jest stabilizowane optycznie.
>>>Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości
Gdy światło sprzyja, Xiaomi Mi 9 robi bardzo przyjemne w odbiorze fotki. Może trochę za bardzo przetworzone, ale naturalne pod względem kolorystyki, zadowalająco szczegółowe (choć najdrobniejsze detale nie są idealnie odwzorowane) i odpowiednio ostre. Autofocus działa sprawnie, balans bieli dobierany jest poprawnie, a zdjęcia z zoomem czy z bokeh wypadają więcej niż przyzwoicie. Przyczepiłbym się tylko do dynamiki, która powinna być szersza, a HDR nie zawsze ratuje sytuację wystarczająco dobrze.
Domyślnie fotki robione są w 12 MP, jednak jest możliwość przełączenia się na 48 MP w trybie profesjonalnym. Nie warto jednak tego robić, gdyż na szczegółowości nie zyskujemy praktycznie nic, a zdjęcia mają znacznie większy rozmiar. Podobnie myślę o optymalizatorze scenerii, który tak naprawdę podbija tylko kolorki i kontrast.
Fajnie, że Xiaomi Mi 9 ma szerokokątny aparat, ale szkoda, że wykonane przy jego pomocy fotki zdjęcia często są nieostre, co mocno dziwi przy obecności autofocusa. Nie widać tego, gdy ogląda się zdjęcia w pełnym rozmiarze, więc zanim sprawa nie zostanie załatwiona, to radziłbym nie przybliżać za bardzo poszczególnych elementów w kadrze. Podejrzewam, że da się to poprawić aktualizacją oprogramowania, więc warto na nią poczekać i ewentualnie zgłaszać problem Xiaomi.
Zdjęcia nocne wypadają już dość przeciętnie, gdy porównamy je z najlepszymi fotosmartfonami na rynku. Nawet tryb nocny niewiele pomaga (niestety, nie działa przy szerokim kącie). Co prawda fotki wykonane przy jego pomocy są jaśniejsze w ciemniejszych partiach, zaś źródła mocnego światła zostają stonowane, tak szczegółowość rośnie tylko minimalnie. Niestety, widzę tu delikatny regres w stosunku do Xiaomi Mi Mix 3, który robi lepsze zdjęcia nocne. W tej cenie ciągle jest przyzwoicie, ale oczekiwałem ciut więcej.
Aparat do selfie ma 20 MP i światło f/2.0. Niestety, nie mogę dołączyć przykładowych fotek, gdyż gdzieś mi wyparowały, za co mocno przepraszam. Musicie więc uwierzyć mi na słowo, że pod tym względem Xiaomi Mi 9 wypada po prostu przyzwoicie, o ile warunki oświetleniowe są zadowalające. Oczywiście nie zabrakło trybu makijażu oraz opcji doświetlenia się ekranem.
Filmy wideo nakręcimy w 4K lub Full HD, w obu przypadkach przy 30 i 60 kl./s. Pod tym względem Xiaomi dogoniło nareszcie konkurencję. Stabilizacja, ekspozycja, kolorystyka i szczegółowość wypadają na plus, ale czasami miałem wrażenie, że gubią się niektóre klatki, a dźwięk mógłby mieć więcej życia, bo wypada dość płasko.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze filmy w zwolnionym tempie nawet w 960 kl./s, ale ich jakość jest mierna – widać bowiem, że to interpolacja.
W swojej cenie Xiaomi Mi 9 szokuje niesamowicie mocnymi podzespołami. Topowy Snapdragon 855 to SoC, który znajdziemy w znacznie, znacznie, znacznie droższych smartfonach. Jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że to najmocniejsza jednostka dla smartfonów na rynku, a już na pewno w świecie Androida. Do tego dostajemy 6 GB RAM typu LPDDR4x (2133 MHz) i 64 lub 128 GB szybkiej pamięci UFS 2.1. To znakomity zestaw.
W testach ogólnych Snapdragon 855 radzi sobie doskonale – jest zdecydowanym liderem AnTuTu, a w PCMark ustępuje tylko Kirinowi 980, choć dość nieznacznie. Role się odwracają w Geekbench, które bada wydajność CPU. O ile w teście jednordzeniowym układ Qualcomma jeszcze nie dogania Exynosa 9810 z Galaxy Note 9, tak w wariancie wielordzeniowym jest już wyraźnym liderem w świecie Androida.
Benchmarki to jednak nie jedyny wyznacznik wydajności sprzętu – liczy się także to, jak on działa na co dzień. Na szczęście pod tym względem Xiaomi Mi 9 wypada rewelacyjnie. Wszelkie operacje wykonywane są w mgnieniu oka, bez zwłoki i bez wahania, a w 99% przypadków także idealnie płynnie. Drobne chrupnięcia zdarzają się bardzo sporadycznie, ale to raczej wina poszczególnych aplikacji, a nie samego systemu.
Zarządzanie pamięcią operacyjną nie daje powodów do narzekań. Znakomita większość programów pracuje w tle bez żadnych zakłóceń i szybko można do nich wrócić. Szybka jest też pamięć wewnętrzna, więc pod względem wydajności niczego nie brakuje.
Układ graficzny w Xiaomi Mi 9 to świetne Adreno 640. Gwarantowana przez niego moc jest znakomita i pozwala na płynną rozgrywkę w każdą grę na smartfony, jaką zechcecie zagrać. Utrata wydajności z czasem nie daje się przesadnie we znaki, jednak w cieplejsze dni GPU potrafi zwolnić o maksymalnie 30%. Na szczęście zapas i tak jest spory, choćby dzięki rozsądnej rozdzielczości ekranu, więc to żaden problem.
W specyfikacji Xiaomi Mi 9 niezbyt pozytywnie wyróżnia się bateria, gdyż ma ona dość skromną pojemność 3300 mAh. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że czas pracy na jednym ładowaniu nie będzie przesadnie porywający. Jak jest w praktyce?
W testach syntetycznych Xiaomi Mi 9 radzi sobie… średnio, więc wszystko się zgadza. Podobnie jest na co dzień. W moich rękach flagowiec Xiaomi bez większego problemu wytrzymywał cały dzień, z ekranem podświetlonym przez 4h przy samym LTE, 5-5,5h w cyklu mieszanym i nawet 7h przy samym Wi-Fi. Takich osiągów Xiaomi Mi 9 nie musi się wstydzić, choć dodatkowe mAh zawsze byłyby mile widziane. Oczywiście wszystko będzie zależało od tego, jak konkretny użytkownik korzysta z danego smartfona, więc jedni będą zadowoleni, inni zaś niekoniecznie.
Oczywiście nie zabrakło charakterystycznych dla Xiaomi narzędzi, które pozwalają użytkownikowi na kontrolowanie zużycia energii. Mamy więc możliwość zmiany rozdzielczości ekranu do HD+, kontrolę nad działaniem poszczególnych aplikacji w tle, tryb ekstremalny, ograniczający możliwości telefonu do minimum, a także charakterystyczną dla Androida Pie baterię adaptacyjną, która ogranicza działanie w tle tych aplikacji, z których korzystamy rzadko.
Xiaomi Mi 9 obsługuje szybkie ładowanie przewodowe o maksymalnej mocy 27W (Quick Charge 4.0+), jednak w zestawie sprzedażowym znajdziemy zasilacz 18W. Pozwala on na uzupełnienie zapasów energii w ok. 1,5h. Co więcej, mamy też bardzo szybkie ładowanie bezprzewodowe (20W), więc Xiaomi Mi 9 naładujemy w dobrym tempie na dwa różne sposoby.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…
Już w najbliższy poniedziałek jeden z polskich sklepów odpali kolejne promocje z okazji Black Friday…