Zbliża się premiera Lenovo Z6 Pro, czyli flagowca uzbrojonego w topowy układ Snapdragon 855 oraz fotograficznego asa w rękawie. Prześledźmy, co warto wiedzieć o jego specyfikacji – jeden z parametrów jest zaskakujący.
Lenovo to producent, którego wiele premier przechodzi bez echa, ale rzecz jasna nie stanowi to żadnej reguły – dzięki zeszłorocznym modelom Lenovo Z5 Pro i Z5 Pro GT twórcom udało się na długo przypomnieć o swoim istnieniu, a już niebawem historia może się powtórzyć.
W sieci pojawiły się kolejne informacje na temat Lenovo Z6 Pro, który połączy cechy poprzedników i stanie się sztandarowym smartfonem z niezwykłymi cechami. Jego premiera ma nastąpić jeszcze w kwietniu.
Lenovo Z6 Pro będzie napędzany przez Snapdragona 855, czyli ośmiordzeniową jednostkę cechującą się największą mocą spośród wszystkich chipsetów stworzonych dla systemu Android. Wyposażenie podstawowej wersji flagowca w topowy procesor to zmiana, na którą poprzedni Z5 Pro poczekał do droższego wariantu Z5 Pro GT.
Producent chce zadbać nie tylko o wydajność najnowszego modelu, ale także jego wizerunek, co podkreśla slogan, brzmiący po przetłumaczeniu: „wiele flagowców można nazwać najwydajniejszymi, ale niewiele z nich osiąga szczyt estetyki”. Warto w tym miejscu nadmienić, że opakowanie modelu zostanie stworzone przez projektanta zniczy olimpijskich.
Nastawienie Lenovo sugeruje, że po raz kolejny spotkamy się z ekranem bez wcięcia oraz dopracowanym panelem głównym. Nie znamy jednak żadnych dalszych szczegółów, ani tego, czy Lenovo Z6 Pro będzie opierał się na konstrukcji slidera.
Znacznie ważniejszy będzie tylny panel, na którym znajdzie się aparat HyperVision o niezwykłych możliwościach. Oficjalna grafika sugeruje, że obiektyw będzie pojedynczy, chociaż w końcowym rozrachunku uważam to za mało prawdopodobne i liczę, że Lenovo wesprze główną jednostkę jeszcze jednym oczkiem.
Według doniesień aparat będzie zdolny do produkowania zdjęć o rozdzielczości 100 MP, które rzecz jasna będą efektem pracy oprogramowania, a nie samej jednostki optycznej.
Podobne triki – tyle że w drugą stronę – stosują producenci, którzy oferują w smarfonach sensor Sony IMX586 o rozdzielczości 48 MP. Jednostka ta korzysta z technologii Quad Bayer, czyli łączenia czterech sąsiadujących pikseli w jeden punkt o znacznie wyższej szczegółowości, w związku z czym finalne zdjęcie ma 12 MP.
W przypadku Lenovo Z6 Pro będziemy mieć do czynienia z rozszerzeniem rozdzielczości, co może być zrealizowane na przykład poprzez nałożenie na siebie kilku identycznych ujęć.
Producent mógł także opracować własne rozwiązania, ponieważ oprócz fotografii w ogromnej rozdzielczości, aparat Lenovo Z6 Pro ma posiadać zaawansowany tryb nocny, stabilizację wideo oraz funkcje służące zdjęciom makro.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…