Gdy w HTC czy Sony jesteśmy świadkami nerwowych ruchów związanych z działką mobilną, szef Xiaomi rozsiada się w wygodnym fotelu i przed licznym gremium mówi wprost – działamy dobrze i wiemy co będziemy robić nie tylko za rok czy za pięć, ale także za dziesięć lat. Bo dobra strategia to podstawa.
Jeszcze kilka lat temu taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Oto jesteśmy bowiem świadkami rozpaczliwego dryfowania HTC na powierzchni, co objawia się chociażby w planach sprzedaży licencji tej marki mało znanym, hinduskim koncernom technologicznym, a Sony wciela swoją dywizję mobilną w inne segmenty działalności, by sprytnie ukryć olbrzymią stratę notowaną przez tę firmę.
Tymczasem Xiaomi metodycznie robi kolejne kroki do przodu i idealnie wypełnia swoje plany, o których nie raz i nie dwa mówił szef firmy, Lei Jun.
Lei Jun: wiemy, jak rozwijać Xiaomi przez następnych 10 lat
Przemówienie CEO tej firmy na jednym z chińskich uniwersytetów zbiegło się w czasie z dziewiątą rocznicą powstania Xiaomi, ale wbrew pozorom Jun nie zajmował się podsumowaniem przeszłości, ale mocno wybiegał w to, co dopiero przed tą dynamicznie rozwijającą się firmą.
Koncern przede wszystkim nie chce przespać wielkiej, internetowej rewolucji składającej się z trzech elementów: łączności 5G, sztucznej inteligencji oraz Internetu Rzeczy. To mają być podwaliny dobrego i udanego biznesu, ale jest jedna, jeszcze ważniejsza obietnica – podwaliną działalności Xiaomi ma być segment smartfonów, co oznacza, że to właśnie na urządzenia mobilnych będzie koncentrować się uwaga Chińczyków.
Podczas uniwersyteckiego wykładu Lei Jun odniósł się także do kwestii, która jest znakiem rozpoznawalnym Xiaomi, a więc niskiej ceny ich sprzętów. Jak stwierdził prezes koncernu, „wysoka cena nie zawsze odpowiada dobrej jakości, a niska cena i odpowiedni stosunek ceny do jakości nie mogą być to pojęcia, które nie mogą być równe”. Jun zapewnił także, że wycena smartfonów tego producenta nigdy nie będzie determinowana przez posunięcia w tym temacie wykonane przez wielkiego konkurenta z tego samego państwa, a więc Huawei.
Biorąc pod uwagę, w jak dynamiczny sposób w ostatnich latach rozwijało się Xiaomi, nie sposób nie zaufać szefom tego przedsiębiorstwa – firma ta dała już poznać się jako koncern, który potrafi szybko reagować na zmieniającą się biznesową rzeczywistość i nie inaczej powinno być także i tym razem.
Wypada więc życzyć powodzenia, bo Chińczycy zwyczajnie na nie zasługują.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.