Wydajność to mocny punkt
Moto G7 Power pracuje pod kontrolą ośmiordzeniowego Snapdragona 632, czyli jednostce bazującej na procesorze Kryo 250 z rdzeniami o maksymalnej częstotliwości 1.8 GHz. Chipset wykonano w technologii 14 nm i wsparto układem graficznym Adreno 506. Całość dopełniają 4 GB pamięci RAM.
O możliwościach tego zestawu niech świadczy fakt, że znalazł się on w trzech z czterech smartfonów nowej linii, włączając w to pozytywnie ocenianą Moto G7. Poniżej zamieszczam kilka testów benchmarkowych i ich odniesienie do konkurencji:
AnTuTu 7
PC Mark
GeekBench Single
GeekBench Multi
W codziennym użytkowaniu smartfon spisuje się należycie zarówno podczas pracy z aplikacjami, jak i podczas grania nawet w bardziej wymagające tytuły, które w niektórych przypadkach wymagają obniżenia jakości grafiki. Poza tym Moto G7 Power działa sprawnie i nie zdarzają się jej częste przycięcia animacji oraz przedłużone „chwile namysłu” podczas otwierania kolejnych programów.
Na plus oceniam także błyskawiczną pamięć operacyjną, z której aplikacje przywoływane są w mgnieniu oka. Chociaż ogólna szybkość systemu z pewnością nie jest flagowa, Moto G7 Power nie ma się czego wstydzić na tle nawet dużo droższej konkurencji.
Aparat dla mniej wymagających
Liczba obiektywów dostępnych na tylnym panelu to efekt kolejnych oszczędności producenta, ponieważ Moto G7 Power posiada pojedynczy aparat główny 12 MP z obiektywem o przysłonie f/1.8, pikselami w rozmiarze 1.25 µm i pomiarem ostrości PDAF. Skromny na papierze zestaw wspiera jasna dioda LED.
W tym segmencie cenowym konkurenci często kuszą podwójnymi aparatami, natomiast znakomita większość z nich posiada tylko dodatkowe oczko do generowania efektu bokeh, który w praktyce i tak nie zadowala jakością. Motorola nie brnęła tym razem w niepotrzebny, drugi obiektyw.
Program do obsługi zestawu fotograficznego jest intuicyjny i zawiera przydatne opcje – szybki dostęp do aktywacji HDR i samowyzwalacza, wysuwany pasek z trybami zdjęć i filmów oraz skrót do ustawień. Nie zabrakło też odnośnika do domyślnej aplikacji Zdjęcia Google.
Zdjęcia wykonane w korzystnych warunkach oświetleniowych są przyjemne dla oka, nie brakuje im żywych barw oraz dobrego kontrastu, natomiast przybliżenie wykonanych ujęć na większym ekranie ujawnia mniejsze lub większe problemy ze szczegółowością. Aparat nie jest w stanie zarejestrować wielu detali i trudno mu się dziwić, ponieważ prawdopodobnie oparto go na sensorze o gorszej jakości.
Zastosowany obiektyw ma niewielką tendencję do przepaleń oraz potrafi wykonać dwa zupełnie odmienne ujęcia w tych samych warunkach świetlnych, dlatego warto poświęcić chwilę, aby uchwycić idealne zdjęcie.
Na plus wypada HDR z zauważalnymi efektami oraz szybki pomiar ostrości PDAF, natomiast muszę zwrócić uwagę na fotografie nocne, na których nie widać zbyt wiele – barwy w niektórych przypadkach są przekłamane, a szczegółowość zdjęć stoi na raczej przeciętnym poziomie. Podobnie radzi sobie wiele smartfonów z niższej klasy średniej.
Moto G7 Power potrafi nagrywać wideo w 4K (3840×2160), a efekty pracy kamery ustawionej na tę rozdzielczość możecie zaobserwować poniżej. Jakość klipu jest dobra, chociaż warto zauważyć, iż dobranie odpowiedniego światła, a w szczególności filmowanie pod słońce stanowią prawdziwe wyzwanie.
Filmy możemy rejestrować także w rozdzielczości Full HD przy 60 klatkach na sekundę, co zapewnia świetną płynność obrazu i szczegółowość na wysokim poziomie. Przykładowe wideo możecie obejrzeć poniżej:
Aparat do selfie jest pojedynczy i ma rozdzielczość 8 MP i przysłonę f/2.2, co w zupełności wystarcza do wykonania jasnego i szczegółowego zdjęcia. Nie polecam jednak fotografowania twarzy w ciemnym świetle – efekty mogą nie być do końca zadowalające 😉
Bateria jest genialna
Na tę sekcję z pewnością czekało grono maniaKów głodnych rekordowego czasu pracy na jednym ładowaniu. Sam spodziewałem się spektakularnego wyniku, natomiast teraz, po kilkutygodniowych testach, mogę bez cienia przesady przyznać, że Moto G7 Power to smartfon z najlepszą baterią na rynku.
Rozładowanie ogniwa o pojemności 5000 mAh w jeden dzień graniczy z cudem, a nawet nazwałbym to masochistycznym i zbyt czasochłonnym zadaniem. Akumulator spisuje się pierwszorzędnie i zostawia konkurencję w tyle, wysuwając się na niekwestionowanego lidera energooszczędności.
Normalne użytkowanie
Gry
Czas ładowania
Czas pracy na włączonym ekranie (SoT) bez przeszkód dochodzi do 16 godzin, a normalne użytkowanie, przez co rozumiem korzystanie z aplikacji, oglądanie filmów i granie, pozwala korzystać z baterii przez okrągłe trzy dni – bez włączonego trybu oszczędzania energii.
Jeżeli zależy Wam na solidnym czasie pracy w jednym cyklu, na polskim rynku nie znajdziecie smartfona lepszego od Moto G7 Power. A jak średniak wypada na tle szybkości ładowania?
Model wspiera technologię uzupełniania energii TurboPower o mocy 15 W, czyli funkcję efektywniejszą od niektórych ładowarek dołączonych do najdroższych flagowców. Musimy mieć jednak świadomość, że uzupełnienie tak wielkiego ogniwa trwa, dlatego czas pełnego naładowania baterii to około 2 godziny.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.