Marketing to coś, co działa na nas doskonale. Wszelkiego rodzaju reklamy wyświetlane podczas przeglądania popularnych witryn czy też w telewizji, prezentowane najczęściej przez celebrytów, przyciągają wzrok. Jedną z takich kampanii prezentuje T-Mobile, a ja postanowiłem się przyjrzeć bliżej tej dotyczącej internetu bez limitu w serwisach typu YouTube czy Netflix.
Oferta na kartę z SuperNET bez limitu danych…
Na pierwszy rzut oka oferta prezentuje się świetnie, zwłaszcza w stosunku do konkurencji. Wybierając ofertę za 25 złotych miesięcznie, przy przeniesieniu numeru z innej sieci, lub też 30 złotych miesięcznie, w przypadku nowego numeru telefonu, otrzymujemy możliwość korzystania z między innymi YouTube, Netflixa, TVP VOD bez utraty naszego pakietu danych, którego standardowo otrzymujemy miesięcznie po 10 GB.
Sam skusiłem się na takie rozwiązanie. W podróży miło obejrzeć sobie, jakiś serial, filmik, lub cokolwiek z wcześniej podanych serwisów, a tym bardziej jeżeli nie zaszkodzi to naszemu pakietowi danych. Z takiego też powodu dokonałem przeniesienia numeru z konkurencyjnej sieci.
Full sygnał LTE+ i klatkowanie filmików
Z racji, że posiadam obecnie Huaweia P30 Pro, a wcześniej korzystałem z Samsunga Galaxy S9+, a później z Samsunga Galaxy S10+, zawsze po włączeniu filmików wybierałem najwyższą jakość obrazu, ale takim absolutnym minimum było 720p, które pozwalało na komfortowe oglądanie treści bez poszarpanych krawędzi.
Tymczasem w pewne piękne, słoneczne popołudnie, akurat miałem wolną chwilę czasu i przy pełnym zasięgu LTE+, odpaliłem jeden z filmików w jakości 720p… Jednak co średnio 8-10 sekund, filmik się zacinał i zamiast pięknego obrazu widziałem kręcące się kółka. Stwierdziłem, że jest to kwestia jakiegoś przypadku i nadajnik musiał być mocno obciążony.
Przemieściłem się o kilkadziesiąt metrów, zmieniłem BTS-a i…. to samo. Wobec powyższego doszedłem do wniosku, że winę ponosi moja taryfa, a raczej prędkość internetu, który nie pozwala na lepszą jakość.
Analiza regulaminu i niespodzianka!
Po dokładnym zagłębieniu się w regulamin oferty, superNET Video bez limitu, odnalazłem interesujący mnie fragment:
Usługa Supernet Video DVD to usługa z maksymalną prędkością transmisji danych do 1,5 Mb/s (dla wysyłania i pobierania) pozwalająca, przy spełnieniu wszystkich warunków, na oglądanie treści video w ramach Aplikacji Video w standardzie DVD (oznacza on m.in. jakość 480p).
W związku z powyższym wszelkie moje oburzenie nie powinno mieć sensu, gdyż decydując się na taką ofertę, powinienem być gotów na takie warunki. Bowiem wszystko odbywa się zgodnie z regulaminem usługi.
Czy to ma sens?
Tak się zastanawiam, czy to normalne, że w dobie gdy całkowitym standardem na rynku staje się rozdzielczość Full HD, operator zmusza nas do ograniczania się do jakości 480p, która powoduje pikselozę na ekranie? Oczywiście jestem w stanie zrozumieć tutaj T-Mobile, który nie chce sobie obciążać nadajników w przesadny sposób i nie chce umożliwić wszystkim użytkownikom korzystania z wyższych jakości. Nie mniej jednak, jak dla mnie w dzisiejszych czasach 720p, czyli klasyczne HD powinno być już standardem.
Najgorsze jednak jest w tym wszystkim to, że decydując się na taką ofertę, nie możemy tego w żaden sposób obejść. Co oznacza mniej więcej tyle, że nawet jeśli chcielibyśmy obejrzeć film w wyższej jakości kosztem naszego pakietu internetowego, to takiej możliwości nie mamy. Jesteśmy skazani przez cały czas na 480p.
Jeżeli operator decyduje się na taki zabieg, powinien dawać możliwość tymczasowego wyłączenia opcji superNET, po to aby każdy miał możliwość wyboru, czy w danej chwili bardziej zależy mu na wysokiej jakości, czy też na nielimitowanej możliwości oglądania filmów z podanych wcześniej serwisów…
Jakie jest Wasze zdanie? Czy uważacie, że oferta T-Mobile jest w porządku, a ja się zwyczajnie czepiam, czy też operator powinien pomyśleć nad zmianami?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.