Ukrywanie niewygodnych dla firmy faktów w liście do inwestorów, który wystosował sam CEO, Tim Cook, może skończyć się dla koncernu źle. Inwestorzy czujący się oszukani nieszczerą prognozą dotyczącą sprzedaży nowych iPhone’ów, postanowili pozwać giganta z Cupertino.
Spory sądowe w świecie nowych technologii stanowią chleb powszedni. W zasadzie każda większa firma działająca w branży ma na koncie co najmniej kilka pozwów, ugód czy przegranych rozpraw. Nie inaczej jest z Apple, które przez okres trwania firmy wielokrotnie zmagało się z problemami natury prawnej.
W lwiej części przypadków chodziło o kwestie patentowe, ale trafiały się też przypadki oskarżeń poirytowanych użytkowników, którzy doszukali się w swoich komputerach, tabletach czy smartfonach wad fabrycznych. Apple potrafiło wyjść z tarapatów bez szwanku. Ugody z koncernami oraz programy naprawcze dla użytkowników okazują się skuteczną metodą łagodzenia sporów. Szczerze wątpię w to, że równie łatwo pójdzie z inwestorami.
Akcjonariusze pozywają Apple
Sadownicy mają problem. Na ile realny, okaże się w toku postępowania, ale zarzuty stawiane firmie z Cupertino wydają się zasadne i mało prawdopodobne jest, że Tim Cook załagodzi temat słowami. W grę muszą wejść pieniądze, które trafią do akcjonariuszy.
Kancelarie The Schall Law Firm oraz Robbins Geller Rudman & Dowd LLP, które to występują w imieniu czujących się pokrzywdzonymi inwestorów, wysuwają wobec Apple oskarżenia o zatajanie niezadowalających wyników finansowych. Tak, chodzi o osławiony już list Tima Cooka, w którym zabrakło szczerego przekazu związanego ze sprzedażą nowych iPhone’ów.
Koniec końców, niewystarczająca wiedza na temat kondycji finansowej firmy, a konkretnie na temat jej prognoz na najbliższy kwartał, sprawiła, że akcjonariusze poczynili inwestycje. Jak twierdzą, niepotrzebnie wysokie, gdyż zatajenie informacji przez CEO Apple, skutkowało zawyżeniem cen pojedynczej akcji.
Apple przyparte do muru, co oznacza niższe ceny iPhone’ów na wybranych rynkach
Po ujawnieniu przez Apple prawdziwych… pełnych informacji, ceny akcji spadły niemal w trybie natychmiastowym. Tutaj dochodzimy do najważniejszego, czyli do bezpośredniej straty finansowej inwestorów, do której przyczyniła się nieszczerość Tima Cooka. Powód pozwu jest więc klarowny.
Apple, co z Tobą?
Firma będąca dziś pod władaniem Tima Cooka na skutek kilku zdawałoby się niepołączonych ze sobą problemów, zalicza dość słaby okres. Wojna handlowa na linii USA — Chiny odbija się Sadownikom czkawką. Obniżka cen wymiany baterii, na którą firma musiała się zdecydować, chcąc ratować wizerunek w oczach klientów, również spowodowała pogorszenie kondycji finansowej.
Naturalnie w grę wchodzą jeszcze luźno powiązane z opisanymi kwestiami problemy, jednak w ogólnym ujęciu — Apple dało ciała i to zamierzają udowodnić firmie inwestorzy.
Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na rozwój wydarzeń. Jak myślicie, czy Apple dogada się z akcjonariuszami i sprawa zakończy się rozsądną ugodą?
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.