Poznaliśmy kolejne szczegóły na temat OnePlus 7, OnePlus 7 Pro i OnePlus 7 Pro 5G. Podstawowa wersja flagowca będzie tylko delikatnym poprawieniem poprzednika, zaś wersja Pro wprowadzi mnóstwo ciekawych nowości. CEO zachwala przede wszystkim ekran, który go oszołomił. Podobnie na nas może zadziałać cena OnePlus 7 Pro.
Spis treści
Dziś mamy poznać oficjalną datę premiery smartfonów OnePlus 7, jednak wcześniejszy raport wskazywał na 14 maja, co jest terminem bardzo prawdopodobnym. Do tego dnia zostały jeszcze trzy tygodnie, więc pora na nową porcję wieści o OnePlus 7, OnePlus 7 Pro i OnePlus 7 Pro 5G.
Pete Lau oficjalnie ujawnił w rozmowie z The Verge, że OnePlus 7 Pro rzeczywiście powstanie i dostanie wyjątkowy ekran. Jego opracowaniu firma poświęciła wiele czasu i pieniędzy – zastosowany panel ma być 3-krotnie droższy od tradycyjnych paneli, co oczywiście znajdzie odbicie w cenie OnePlus 7 Pro.
CEO firmy OnePlus nie zdradził dokładnie, dlaczego wyświetlacz OnePlus 7 Pro ma być wyjątkowy, ale dzięki przeciekom wiemy, że mowa o odświeżaniu w 90 Hz, co znamy już choćby z modelu ASUS ROG Phone.
Przypominam, że większość mobilnych ekranów pracuje w 60 Hz. To oznacza, że obraz wyświetlany przez OnePlus 7 Pro będzie bardziej „gładki i ostry”. Pete Lau twierdzi nawet, że „przedefiniuje on szybkość i gładkość”, a nawet może być „najlepszy na świecie”, a to już bardzo odważna sugestia.
Ostatnie godziny przyniosły nam więcej konkretnych informacji o OnePlus 7 i OnePlus 7 Pro. Podstawowy model ma być tylko i wyłącznie poprawionym poprzednikiem, by jego cena była jak najbardziej atrakcyjna.
Największe nowości w OnePlus 7 to oczywiście bardzo mocny procesor Qualcomm Snapdragon 855, połączony z 6 GB RAM i 128 GB pamięci lub 8 GB RAM i 256 GB pamięci.
OnePlus zmodernizuje też podwójny aparat i teraz dostaniemy 48-megapikselową jednostkę główną ze światłem f/1,7 (raczej bez OIS) oraz 5-megapikselową kamerkę do pomiaru głębi. Do tego dojdą jeszcze akumulator 3700 mAh z szybkim ładowaniem 20W, czytnik w ekranie oraz głośniki stereo.
Mówiąc krótko – OnePlus 7 to OnePlus 6T+.
Znacznie ważniejszym, mocniejszym, ciekawszym i lepszym modelem będzie OnePlus 7 Pro, występujący także w wariancie 5G. Poza topowym procesorem ma on otrzymać niezwykle szybką pamięć UFS 3.0, którą obecnie ma chyba tylko kosmicznie drogi (i opóźniony) Galaxy Fold. Jej pojemność ma wynosić 128 lub 256 GB. Tymczasem wartość pamięci RAM to 6 lub 8 GB dla Pro i 12 GB dla Pro 5G.
Omówiony wcześniej ekran ma mieć przekątną 6,7″, proporcje 19,5:9 oraz rozdzielczość QHD+ (3120×1440 pikseli), pierwszy raz w historii smartfonów OnePlus. Krawędzie tego panelu będą zagięte w stylu Huawei P30 Pro, co nie każdemu się spodoba.
OnePlus 7 Pro dostanie też akumulator o naprawdę sensownej pojemności 4000 mAh z szybkim ładowaniem 30W, czytnik w ekranie i potrójny aparat fotograficzny. W porównaniu do OnePlus 7 ma się tylko zgadzać rozdzielczość oczka głównego, jednak jego obiektyw będzie jaśniejszy (f/1,6) i dostanie optyczną stabilizację obrazu. Dodatkowe jednostki to 16 MP (f/2,2) o polu widzenia 117 stopni oraz teleobiektyw 8 MP (f/2,4) z potrójnym przybliżeniem.
Co prawda nie znamy jeszcze oficjalnych cen OnePlus 7, OnePlus 7 Pro i OnePlus 7 Pro 5G, ale niepotwierdzone plotki mówią o 599 euro za podstawową wersję OnePlus 7. Kolejne wersje mają być odpowiednio droższe, a najwięcej zapłacimy za OnePlus 7 Pro 5G – podobno aż 899 euro.
Jeśli to się potwierdzi, to ceny nowości OnePlus zamkną się w widełkach od ok. 2570 złotych do ok. 3850 złotych. Smartfon OnePlus za niemal 4000 złotych – kto by pomyślał?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
OnePlus Nord 4 to dla wielu najbardziej opłacalny telefon do 2000 złotych. Teraz nowa aktualizacja…
Xiaomi Civi 5 Pro to następca pięknego smartfona z pogranicza średniaków i flagowców. Dzięki przeciekowi…
OPPO Reno 13 Pro 5G i OPPO Reno 13 FS 5G to dwa zupełnie różne…
MediaTek Dimensity 9400e to nowy procesor dla zabójców flagowców. Jako pierwsze skorzystać mają z niego…
Sony Xperia 1 VII po dwóch rozczarowujących przeciekach nareszcie zdradza coś ciekawego. Nowy teleobiektyw i…
Casio Pro Trek PRW-6900TFS to jeden z tych zegarków, przez które nie chcę już smartwatcha.…