OnePlus 7 i OnePlus 7 Pro nie będą miały oficjalnego certyfikatu wodoszczelności. Producent wprost przyznał, że jego otrzymanie jest drogie i szkoda mu na to pieniędzy, a na dodatek wymagałoby to podniesienia cen nowych flagowców. Czy wpłynie to na Twoją decyzję co do zakupu OnePlus 7 lub OnePlus 7 Pro?
Wodoszczelność to dość często spotykana cecha wśród smartfonów z najwyższej półki, choć jeszcze kilka lat temu kojarzyła się głównie z popularnymi wtedy Zetkami od Sony. W każdym razie cecha ta potwierdzana jest przez producentów oficjalnym certyfikatem, a wodoszczelny smartfon musi spełniać pewne normy (IP).
Nie każdy flagowiec jest jednak oficjalnie wodoszczelny, co będzie też dotyczyło OnePlus 7 i OnePlus 7 Pro.
OnePlus wypowiedział się w sprawie odporności na wodę OnePlus 7 i OnePlus 7 Pro. Firma zdradziła, że oba modele nie będą miały oficjalnego certyfikatu wodoszczelności, gdyż jest to dość kosztowne (podobno 30 dolarów za smartfon).
OnePlus generalnie uważa, że nie ma sensu podnosić ceny sprzętu dla cechy, która potrzebna jest niewielkiej części użytkowników. Niby ma to sens, ale większość osób nie wie, że wodoszczelność naprawdę może się przydać – przekonają się o tym dopiero wtedy, gdy zaleją swojego smartfona, jak mi się to kiedyś zdarzyło.
Producent zapewnia jednak, że mimo braku certyfikatu OnePlus 7 i OnePlus 7 Pro powinny przetrwać kontakt z wodą, co udowodnione jest filmikiem załączonym powyżej. Widać na nim, jak jeden z tych smartfonów wpada do wiadra z wodą, co ma podkreślić jego odporność. Problem polega na tym, że drobnym drukiem pojawia się następująca informacja:
Produkty nie posiadają certyfikatu IP i są wodoodporne tylko w optymalnych warunkach testowych. OnePlus nie gwarantuje odporności na wodę/ciecz. Uszkodzenia spowodowane przez wodę/ciecz nie są objęte gwarancją na produkt.
Warto też zwrócić uwagę na inną rzecz. Większość flagowców, które są odporne na wodę, chwali się stopniem ochrony IP68, co oznacza, że teoretycznie mogą przebywać w słodkiej wodzie przez trzydzieści minut na głębokości do 150 centymetrów. Dzięki temu z grubsza wiemy, na co możemy sobie pozwolić. Tymczasem „test wiadra” nie mówi nam absolutnie nic, więc w tym przypadku najlepiej unikać jakiegokolwiek kontaktu z wodą.
Niektórzy pewnie zauważą, że skoro gwarancja i tak nie uwzględnia zalania nawet w tych smartfonach, które mają oficjalny certyfikat wodoszczelności, to rzeczywiście nie warto dopłacać. To nie do końca tak działa.
Kiedyś jeden z producentów wyjaśniał dziennikarzom na premierze nowego flagowca, że serwisanci mają metody na sprawdzenie, dlaczego woda uszkodziła teoretycznie wodoszczelny smartfon. Jeśli to wynik wady fabrycznej, to użytkownik powinien otrzymać nowy sprzęt – a przynajmniej tak mówi teoria. W przypadku smartfonów OnePlus użytkownik pozostanie na lodzie bez żadnego „ale”.
Podsumowując: jeśli kupisz OnePlus 7 lub OnePlus 7 Pro, to lepiej nie narażaj go specjalnie na kontakt z wodą, nawet jeśli producent podpowiada, że powinien on przetrwać to spotkanie.
Jeśli powyższa sprawa nie zniechęciła Cię do zakupu OnePlus 7 Pro, to zobacz, jak ten smartfon ma wyglądać (kliknij, żeby powiększyć):
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…