Nie najlepsza passa Huawei w kontekście amerykańskich obostrzeń trwa w najlepsze i wygląda na to, że nie skończy się tak szybko, jak moglibyśmy oczekiwać. Wygląda bowiem na to, że opóźnienie sankcji to wirtualna sprawa, bowiem właśnie obrywa się jednemu z najbardziej oczekiwanych smartfonów tego koncernu – Honori 20 Pro.
Honor 20 Pro to bez wątpienia jeden z najlepszych smartfonów, jakie zadebiutują na rynku w tym roku. To zasługa świetnej specyfikacji technicznej, bazującej na Kirinie 980 i 8 GB RAM, a także obecności aparatu złożonego z aż czterech obiektywów, co gwarantuje świetną jakość zdjęć. Podobne wrażenie robi także obiektyw przeznaczony do selfie o rozdzielczości 30 MP.
Jest to urządzenie na tyle udane, że Dawid zachęca do rezygnacji z zakupu Huawei P30 Pro i zdecydowanie się na nabycie właśnie tego modelu – w końcu jeżeli można bardzo podobny sprzęt za tysiąc złotych mniej, to po co przepłacać? Szkopuł w tym, że rozważania z tego tekstu mogą na razie okazać się nieaktualne, bowiem debiut Honora 20 Pro na zachodnich rynkach (a więc także w Polsce) wcale nie jest taki pewny.
Honor 20 Pro bez certyfikacji Google. Premiera zagrożona
Jak donosi bowiem francuski serwis 01net, Honor 20 Pro nie otrzymał do tej pory certyfikacji Google i wiele wskazuje na to, że nie uda się już tego dokonać. Okazuje się bowiem, że mimo przedłużenia wejścia w życie embarga na współpracę między Huawei i amerykańskimi przedsiębiorcami, opóźnienie nie dotyczy produktów, które nie pojawiły się jeszcze na rynku. Z tego też powodu tamtejsze media nie otrzymały również testowych sampli, które zwyczajowo są oferowane dziennikarzom podczas premierowych eventów.
Wygląda więc na to, że Huawei za późno zabrało się za certyfikację Honora 20 Pro i może mieć olbrzymie kłopoty z wprowadzeniem na rynek tego sprzętu wyposażonego w pełnię usług od Google. Co ciekawe, najprawdopodobniej nie ma żadnych problemów z dotrzymaniem premiery podstawowego Honora 20 – w tym wypadku cały proces rozpoczął się wcześniej, a więc czerwcowy debiut tego modelu wydaje się niezagrożony.
Co dalej? Tego nie wie chyba nikt poza przedstawicielami Huawei. Wszyscy zapewne liczą na rychłe zakończenie tego kryzysu, ale na ten moment raczej niewiele na to wskazuje. Jeśli taki stan rzeczy utrzyma się do lipca, a na wtedy zaplanowano premierę Honora 20 Pro, to możemy być świadkami opóźnienia debiutu tego modelu. Czego oczywiście bardzo nie chcielibyśmy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.