Do sieci trafiły nowe rendery przedstawiające wygląd Google Pixel 4. Albo, jeśli wolicie, iPhone XI Google Edition. Jeśli ta wizja się spełni, to w świecie smartfonów umrze jakakolwiek oryginalność.
Dzisiaj pisałem o tym, że Google Pixel 4 pokazał się na wideo. Miałem jednak poważne wątpliwości co do jego autentyczności, a rendery, które zadebiutowały później tylko potwierdzają moje obawy. Co gorsza – Pixel 4 wygląda jeszcze cudaczniej, niż poprzednio. Oby to nie była prawda.
Google Pixel 4 na nowych renderach
Osobiście uważam, że rendery opublikowane przez OnLeaks są znacznie bardziej wiarygodne, co wcale nie oznacza, że podoba mi się ta wizja. Popatrzcie sami…
Wygląda znajomo? No pewnie, że tak, bo przecież niemal identycznie prezentuje się iPhone XI. Ten sam kształt aparatu oraz spory notch. Widzę jedną zaletę – w tym przypadku wybór telefonu można by faktycznie uzależnić od tego, który system operacyjny bardzie przypadł nam do gustu.
Żeby było śmieszniej, podobna sytuacja miała miejsce w przeszłości. Mój prywatny smartfon, czyli Google Pixel pierwszej generacji, jest tak podobny do iPhone’a 7, że gdy noszę go w etui, to sporo znajomych bierze go za produkt Apple.
Co trzeba wiedzieć o Google Pixel 4?
Osobiście największe oczekiwania łączę z z aparatem. Wspomniałem już, że na co dzień korzystam z pierwszego Pixel’a i jestem urzeczony tym, jak dobre robi zdjęcia. Nie brakuje mi też wydajności, więc o podzespoły nie martwię się wcale. Chciałbym jednak zobaczyć, co Google jest w stanie wyciągnąć z większej liczby obiektywów, skoro jednym wyprawia takie cuda. Pozostaje mi tylko wierzyć, że jeden z najbardziej oczekiwanych przeze mnie smartfonów 2019 roku nie będzie wyglądał jak kopia iPhone’a. Który wcale nie będzie ładny.
Tak wygląda Google Pixel 4? Lepiej nie, bo konkurencja zje go na śniadanie
Ceny Google Pixel 4
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.