Xiaomi Mi CC9e to nowy średniak od Xiaomi, którego główną zaletą ma być świetny aparat do selfie. Reszta specyfikacji również nie rozczarowuje, ale w pojedynku z Mi 9T i Mi 9 SE może być na straconej pozycji. Co warto o nim wiedzieć?
Mocnych średniaków od Xiaomi nigdy za wiele. To poniekąd prawdziwe stwierdzenie musi padać dość często w dziale decyzyjnym Xiaomi, bo dzisiaj poznaliśmy specyfikację kolejnego urządzenia od tego producenta, które w najbliższej przyszłości trafi do sprzedaży. Co warto wiedzieć o Xiaomi Mi CC9e?
Xiaomi Mi CC9e – dziwna nazwa, ale specyfikacja niezła
Nie wydaje mi się, żeby Xiaomi (które, co by nie mówić, ma dosyć przejrzystą ofertę nawet dla laika) zdecydowało się wypuścić smartfona o nazwie Mi CC9e. Przyjmijmy ją jednak póki co jako nazwę kodową i przejdźmy do specyfikacji. Sercem urządzenia będzie procesor z serii Snapdragon 700. SoC Snap 712 napędza Xiaomi Mi 9 SE, nie jest więc wykluczone, że nowy model będzie do niego bardzo zbliżony.
Różnic należy szukać w ekranie. Ten w Xiaomi Mi CC9e będzie miał przekątną 6.3 cala (5.97 w Mi 9 SE). Za większym wyświetlaczem ma pójść również większa bateria, ale jak na Xiaomi – szału nie ma. Smartfon otrzyma ogniwo o pojemności 3300 mAh. Skoro Redmi K20 (Xiaomi Mi 9T) może znacznie większy akumulator, to czemu tutaj zdecydowano się na oszczędności? Dobrze przynajmniej, że nie zrezygnowano z szybkiego ładowania o mocy 18W.
Dla kogo ma być przeznaczony Xiaomi Mi CC9e?
Odpowiedź znajdziemy w specyfikacji aparatów. Xiaomi Mi CC9e miałby być przeznaczony dla fanów selfie. Przedni aparat ma mieć rozdzielczość 32 MP, nie zabraknie również wsparcia dla AI. Jeśli chodzi o resztę zaplecza fotograficznego, to z tyłu znajdziemy potrójny moduł, na który złoży się zestaw 48MP + 8MP + 13MP – ponownie wygląda to identycznie, jak w Xiaomi Mi 9 SE.
Xiaomi Mi 9 SE oficjalnie. Mniejsza wersja flagowca z kuszącą ceną i świetną specyfikacją
Czy taki smartfon ma jeszcze sens? Wszystko będzie jak zwykle zależało od ceny. Konkurencja w tej półce jest bardzo mocna, a Xiaomi bije się sam ze sobą. Redmi K20 i Xiaomi Mi 9 SE przyciągają do siebie wystarczająco dużo klientów, a dodatkowy model może mieć problem ze znalezieniem dla siebie odpowiedniej niszy. Mi 9T wygląda do tego zabójczo i ma znacznie większą baterię. Jeśli jedyną przewagą będzie lepszy aparat do selfie, to nie wróżę mu wybitnego sukcesu w Polsce.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.