Jak sprzedają się smartfony Galaxy S10? Okazuje się, że całkiem nieźle, a na pewno zauważalnie lepiej, niż zeszłoroczna seria S9. Co ciekawe, najpopularniejszym modelem jest najdroższy Galaxy S10+, a typowany na sprzedażowy hit Galaxy S10e sprzedaje się najgorzej.
„Stary niedźwiedź mocno spał…”
Samsung jest liderem rynku mobilnego już od kilku dobrych lat. Do tej pory trudno było wyobrazić sobie sytuację, w której miałoby się to zmienić, jednak w ostatnim czasie Koreańczycy mają coraz więcej problemów, przez które zaczynają słabnąć. Gdyby nie ostatnie problemy Huawei, to chiński producent zapewne wyprzedziłby Samsunga i to być może nawet w tym roku.
Zadyszka Koreańczyków to częściowo efekt „przespania” niemal całego 2018 roku. Szczególnie dobrze było to widać po flagowej serii Galaxy S9, która za względu na niewielkie zmiany w stosunku do poprzedników i wysokie ceny nie sprzedawała się najlepiej.
Na szczęście dla siebie Samsung wyciągnął odpowiednie wnioski i rodzina Galaxy S10 wniosła niemały powiew świeżości. Jasne, nie wszystko się zmieniło, a niektóre rzeczy owszem, ale niekoniecznie na lepsze, jednak klienci najwidoczniej docenili starania producenta, gdyż smartfony Galaxy S10 sprzedają się wyraźnie lepiej od poprzedników.
Galaxy S10 > Galaxy S9
Counterpoint Research informuje, że od marca do maja tego roku Samsung sprzedał ok. 16 mln smartfonów z serii Galaxy S10. To solidny wynik, zwłaszcza w porównaniu do zeszłorocznych flagowców. Nowa seria cieszy się wyraźnie większą popularnością – raport podaje, że różnica na korzyść Galaxy S10 to 12%.
Który model z serii S10 sprzedaje się najlepiej? Zdziwicie się.
Galaxy S10+ najpopularniejszym flagowcem Samsunga
W omawianym okresie najdroższy Galaxy S10+ sprzedał się w 6,72 mln egzemplarzy, zgarniając dla siebie 42% udziału, zostając tym samym najpopularniejszym modelem z serii. Na drugim miejscu mamy Galaxy S10 – odpowiednio 5,12 mln sztuk i 32% udziału.
Wiele osób spodziewało się, że niekwestionowanym hitem będzie najmniejszy i najtańszy Galaxy S10e, jednak rynek pokazał, że nie takich urządzeń chce większość klientów. Smartfon rozszedł się w 3,52 mln sztuk, zgarniając dla siebie raptem 22% sprzedażowego tortu.
Pozostałe 4% (ok. 640 tys.) zgarnął Galaxy S10 5G, jednak warto pamiętać, że smartfon ten trafił do sprzedaży dopiero w kwietniu i tylko na wybranych rynkach. To sprawia, że mówimy o naprawdę solidnym wyniku, co jest zasługą mieszkańców Korei, którzy mogą już korzystać z 5G, ale smartfonów z tą łącznością nie ma w sprzedaży zbyt wiele.
Ceny wzrosły, więc to zmiany były decydujące
Klienci rzeczywiście musieli docenić zmiany, jakie Samsung wprowadził do swoich flagowców, skoro mimo bardzo wysokich cen chętnie je kupują. Czytnik w ekranie, co najmniej podwójne aparaty, spora ilość pamięci operacyjnej i wewnętrznej (wreszcie!), kompletne zaplecze komunikacyjne czy bardzo wąskie ramki wokół pięknych ekranów okazały się wystarczająco kuszącymi nowościami.
Swoją drogą, wielka dziura w ekranie Galaxy S10+ chyba nie jest aż tak odstraszająca, jak się niektórym wydawało (m.in. mnie). Cóż, życie jest pełne niespodzianek 😉
Polecamy:
Samsung Galaxy S10e – recenzja niemal idealnego, kompaktowego smartfona
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.