Huawei Enjoy 10, który do Polski może trafić jako Huawei Y9, zadebiutował w bazie TENAA. Ma niezłe podzespoły, sporo pamięci RAM i dużą baterię. Kupiłbyś go zamiast modeli Xiaomi i Redmi?
Do chińskiej bazy telefonów TENAA trafił Huawei Enjoy 10. Zapowiada się na bardzo przyjemnego średniaka z potrójnym aparatem i niezłą specyfikacją. Dlaczego to ważna wiadomość również dla polskich użytkowników?
Huawei Enjoy 10 to klasyka gatunku
Modele z serii Enjoy zwykle trafiają do Polski do linii Huawei Y, dlatego też uważam, że warto wiedzieć o nich co nieco. Najnowszy smartfon opatrzony tym nazewnictwem to Enjoy 10. Właśnie dzisiaj pojawił się w chińskiej bazie TENAA, odsłaniając w zasadzie wszystkie sekrety.
Choć na zdjęciach nie widać przedniego panelu, to przewidzenie jego designu nie należy do największych wyzwań. Zapewne będzie to duet wcięci w kształcie kropli wody oraz podbródka szerokiego na tyle, by zmieściło się na nim logo producenta. W przeciwieństwie do poprzednika będzie to jednak smartfon dla użytkownika preferującego większe ekrany. Huawei zdecydował się na wyświetlacz o przekątnej aż 6.6 cala. Na szczęście wzrosła też rozdzielczość, która w tym przypadku to FullHD+.
Tylny panel to klasyka gatunku w wykonaniu Huawei. Trzy wertykalnie ustawione aparaty przy bocznej krawędzi i czytnik linii papilarnych widzieliśmy już dziesiątki razy. Obudowa to najprawdopodobniej tworzywo sztuczne, co jak najbardziej popieram. Boczne krawędzie są lekko ścięte, co powinno ułatwić chwyt przy tak dużym ekranie.
Specyfikacja zapowiada się nieźle
Co piszczy w środku urządzenia? Tutaj również widoczny jest spory postęp. Nie jestem pewien, czy procesor to Kiri 810, ale na pewno byłaby to spora zaleta w dość tanim smartfonie. Towarzyszyć ma mu pamięć operacyjna w wariantach 4, 6 lub 8 GB RAM – mam nadzieję, że to właśnie najmocniejszy z nich trafi do naszego kraju. Niezależnie do tego na dane użytkownika m zostać przeznaczone 128 GB. Nieźle zapowiada się też bateria, bo to aż 4000 mAh.
Lepsze niż w przypadku poprzednika jest też zaplecze fotograficzne. Z tyłu znajdziemy trzy aparaty w konfiguracji 48, 8 i 2 MP. Na tym etapie ciężko stwierdzić, czy to Sony IMX 586, czy może sensor Samsunga o analogicznej rozdzielczości. Pozostaje też mieć nadzieję, że obiektyw z matrycą 8 MP to szeroki kąt. Narzekać nie powinni za to fani selfie, bo w tanim modelu znajdzie się przedni aparat o rozdzielczości 16 MP.
Jak podoba się Wam taki przepis na taniego średniaka od Huawei? Czy to obecnie lepszy wybór, niż modele od Xiaomi czy Redmi?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.