W języku hindi, Asha znaczy nadzieja. Nokia wypuściła kilka niskobudżetowych telefonów komórkowych dedykowanych dla krajów wschodzących, które jednak dość dobrze przyjęły się w ofercie naszych rodzimych operatorów sieci GSM. Po całkiem udanym modelu, jakim była Asha 300 przyszedł czas na testy Nokii Asha 200, czyli taniego dual-sima z klawiaturą QWERTY. Czy warto zainteresować się tym telefonem? Czy jest on wart swojej ceny? Między innymi na te pytania odpowiemy podczas naszej maniaKalnej recenzji Ashy 200.
Nokia Asha 200: specyfikacja
- Ekran: kolorowy TFT o przekątnej 2.4 cala i rozdzielczości 320 x 240 pikseli
- Wymiary: 115,40 x 61,10 x 14,00 mm
- Waga: 105 gram
- Pamięć: RAM: 32 MB ; wbudowana: 10 MB + port microSD (do 32 GB)
- System operacyjny: Nokia OS („bezsystemowiec”)
- Aparat: 2 Mpix, bez diody doświetlającej
- WiFi: brak modułu WiFi
- Bateria: 1430 mAh
Nokia Asha 200: recenzja wideo
Obudowa
Nokia stworzyła totalnie plastikowy telefon, który moim zdaniem, prezentuje się o wiele gorzej aniżeli Asha 300. Komórka ma tendencje do ślizgania się w rękach, klawisze mają przeciętny skok i czasem można odnieść wrażenie, że menu w telefonie jest nieco przekombinowane. Jedyne metalizowane elementy, jakie znajdziemy na obudowie, to metalizowane przyciski wspomnianego już wyżej menu funkcyjnego. Niestety, ale zabrakło fizycznego spustu aparatu a umiejscowienie wejścia na kartę pamięci i wejścia na drugą kartę SIM koło siebie wygląda nieestetycznie, jest to jednak tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucie.
Generalnie rzecz ujmując, nie jest źle, ale gwarantuję Wam, że gdybyście mieli kilkanaście dni na zabawę tym urządzeniem, to już po tygodniu zapomnicie jak ono wyglądało. Nie zapada w pamięć, jest po prostu – w aspekcie obudowy – przeciętne.
Ekran
2,4 cala wystarcza do podstawowych funkcji, bowiem z całą pewnością nie można uznać Ashy 200 za urządzenie multimedialne. Ekran świeci przeciętnie, zupełnie jak typowy ekran TFT a rozdzielczość nie wybija się na tle konkurentów z tego samego segmentu rynku. Brzydko wyglądają widoczne podświetlenia w górnej części ekranu. Wiem, że to model budżetowy, ale taki gigant jak Nokia mógł pokusić się o lepsze zamaskowanie diód podświetlających ekran w Ashy 200.
Bateria
Zanim pochwalę baterię, muszę uczulić Was na jedną ważną rzecz. Asha 200 posiada wejście na port microSD, jednak z jego użyciem nie naładujecie tego urządzenia. Cały czas do ładowania służy tu stary port ładowania od Nokii. Jeśli więc zacznie nagle Wam padać bateria, raczej niezbyt wielu znajomych będzie w stanie Was poratować. Sama bateria trzyma nieźle, bo na jednym cyklu ładowania można śmiało wycisnąć 3-5 dni. Bardzo pomaga w tym brak WiFi, ale o tym napiszę później.
System operacyjny
Podobnie, jak miało to miejsce w przypadku Ashy 300, mamy tu do czynienia z bezsystemowcem, który w designie i konfiguracji menu bardzo wyraźnie nawiązuje do Symbiana. Minimalistyczna ilość pamięci RAM i pamięci dedykowanej dla użytkownika nie przeszkadza w płynnym funkcjonowaniu urządzenia.
Co ciekawe, nawet sklep od Nokii działał bez większych zastrzeżeń. Pamiętajcie, żeby szybko „dozbroić” swoją Ashę 200 w dodatkową kartę pamięci, bo bez niej możecie zapomnieć o muzyce czy fotkach, że o grach już nawet nie wspomnę.
Dual-SIM
Asha 200, to jeden z niewielu dual-SIMów w ofercie fińskiej korporacji. Trzeba przyznać, że tryb przełączania się między dwoma kartami działa bardzo fajnie. Wszystko intuicyjne, od razu można się połapać z której karty piszemy do dziewczyny a z której do…przyjaciółki 🙂 Jedyną wadą jest dość specyficzny montaż wewnętrznej karty SIM, którą umieszczamy wewnątrz obudowy. Pamiętajcie, żeby podważyć do góry metalowy element a następnie wsunąć do niego kartę.
Jeśli nie podważycie tego elementu do góry, po prostu zabraknie Wam miejsca na włożenie karty, co może wywołać konsternację. Infografiki które pokazują krok po kroku, jak działa mechanizm SIM umieszczone są na plastikowej ścianie obudowy, dlatego też dość łatwo je przeoczyć.
Internet
Nie ma WiFi, więc od razu można stwierdzić, że Asha 200 nie jest telefonem internetowym. I to smutne założenie potwierdza się już po parunastu minutach surfowania po sieci. Można pokusić się o stwierdzenie, że komórka poprawnie wyświetli większość stron WWW, jednak czytelne będą tylko tak zwane wersje mobilne. Nie zdziwcie się, jeśli na dużej, obłożonej reklamami stronie zobaczycie komunikat o braku możliwości wyświetlenia witryny WWW. To po prostu nie ten typ urządzenia, nie ta liga.
Multimedia
Jeśli tylko uzbroicie urządzenie w zewnętrzną kartę pamięci, nie powinniście zbytnio narzekać. Urządzenie gra nawet nieźle, nieco lepiej na słuchawkach. Dobrze prezentuje się aplikacja radia, która w miarę szybko potrafi zeskanować interesujące nas pasma. Jeśli chodzi o filmy, zapomnijcie. Owszem, jeśli ktoś się uprze, to może nawet zobaczyć coś dłuższego niż teledysk na Ashy 200, jednak moim zdaniem lepiej sobie po prostu odpuścić i cieszyć się z pozostałych funkcji telefonu. Multimedia – za wyjątkiem muzyki – prezentują się doprawdy słabo.
Rozmowy
Jest dobrze. Głośniczek mógłby być nieco lepszy, jednak generalnie rzecz ujmując, nie ma powodów do narzekań. Mój rozmówca słyszy mnie dobrze, ja jego też a jeśli do tego dodamy niemal dziecinnie proste przełączanie się między dwoma kartami SIM, to nagle okazuje się, że w tej podstawowej funkcji telefonu komórkowego Asha 200 radzi sobie dobrze.
SMS
Nie jestem zwolennikiem pełnych klawiatur QWERTY lokowanych na tak niedużej przestrzeni. Nie przypadła mi do gustu klawiatura od BlackBerry, więc tym bardziej nie mogę z czystym sumieniem zachwalić tej, jaką znajdziemy w Ashy 200. Nie jest ona zła, ale po prostu jest zbyt „ściśnięta”, klawisze niemal nie mają między sobą żadnego odstępu, dlatego też pierwsze kilka dni pisania „esów” dla osoby z dużymi palcami może być kłopotliwe i irytujące. Młodzież, kobiety o szczupłych palcach czy też pianiści – tym wszystkim pisanie SMSów powinno tutaj przypaść do gustu. Gdybym miał ocenić Ashę 200 w skali ocen szkolnych, przyznałbym trójkę.
Zdjęcia
Aparat o matrycy 2 megapikseli nikogo nie rzuci na kolana. Gwoździem do multimedialnej trumny jest brak diody doświetlającej, w wyniku czego po zapadnięciu zmroku aparat staje się niemal bezużyteczny. Zdjęcia robione podczas ładnego, słonecznego dnia wyglądają przeciętnie. Zobaczcie sami:
|
Wideo
Urządzenie zapisuje z szybkością 10 klatek na sekundę w rozdzielczości 176 x 144 piksele. Coś tam nakręcicie, jednak jeśli będziecie kiedyś wrzucać filmiki z Ashy 200 na jakiś portal internetowy, nie obrażajcie się, jeśli ktoś Wam napisze w komentarzach, że było to chyba kręcone kalkulatorem lub pralką. Niestety, ale Asha 200 wypada tutaj zdecydowanie słabo.
Podsumowanie, ocena i opinia
O ile Nokia Asha 300 bardzo przypadła mi do gustu o tyle Asha 200 nie wywarła na mnie zbyt dobrego wrażenia. To świetny telefon Dual-SIM dla tych wszystkich, którzy chcą tylko i wyłącznie dzwonić i esemesować z dwóch kart sim ulokowanych w jednym urządzeniu. W każdym innym przypadku Asha 200 nie wypada tragicznie, jednak potrafi urzec swoją bylejakością i przeciętnością.
Wydaje mi się, że w świecie, kiedy każdy szuka dla siebie choć odrobiny indywidualności i szeroko rozumianego lansu, Asha 200 nie będzie Wam w stanie zaoferować zbyt wiele. No, chyba że zagracie na taką nutę, że wszyscy Wasi znajomi mają multimedialne smartfony a Wy macie komórkę z 10 MB pamięci dla użytkownika. Będzie to wyróżnik, ale czy lans…?
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / JAKOŚĆ WYKONANIA7
- WYŚWIETLACZ4
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA8
- APARAT5
- JAKOŚĆ ROZMÓW8
- WYDAJNOŚĆ7
- FUNKCJONALNOŚĆ7
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.