Szybkie ładowanie to jedna z technologii, które na stałe wpisały się w obowiązkowe wyposażenie każdego nowego flagowca. Pionierem w tej dziedzinie jest chińskie OPPO, które opatentowało superszybkie uzupełnianie baterii o mocy aż 65 W.
Baterie to wciąż bolączka smartfonów
Często narzekamy na baterie znajdujące się w naszych smartfonach, gdyż z powodu swojej ograniczonej pojemności nie są w stanie zapewnić zadowalającego czasu pracy w jednym cyklu. Niektórzy maniacy zapewne z rozrzewnieniem wspominają czasy dawnych słuchawek, mogących sprawnie funkcjonować przez wiele dni.
W dzisiejszych flagowcach sytuacja wygląda zgoła inaczej, ponieważ standardowym czasem pracy na jednym ładowaniu stał się jeden dzień, a w niektórych przypadkach jedynie kilka godzin przy intensywnym użytkowaniu.
Mobilnym konstruktorom trudno temu zaradzić, gdyż baterie litowo-jonowe nie rozwijają się tak szybko, jak inne technologie. Jeżeli dołożymy do tego małą pojemność ogniwa, otrzymamy sensowny powód do narzekań – nikt z nas nie potrzebuje przecież urządzenia, które musi być stale podłączone do ładowarki.
Chińczycy postanowili rozwiązać ten problem w osobliwy sposób, nie atakując jego bezpośredniej przyczyny, czyli przestarzałej technologii wykonania baterii, ale skupiając się na zminimalizowaniu wad częstego podłączania smartfona do ładowarki. Opracowano technologię ładowania większym napięciem i prądem.
OPPO prezentuje ładowanie 65 W
Na światową arenę wysunęło się właśnie OPPO, prezentując światu superszybką ładowarkę o mocy aż 65W. Jej możliwości będą bardzo pożądane dla osób zabieganych, które nie mogą sobie pozwolić na kilkugodzinne pozostawienie telefonu przy ładowarce.
Chińczycy pochwalili się sprawnością swojej technologii, uzupełniając baterię o pojemności 4000 mAh w zaledwie 27 minut. To niespotykany dotąd wynik, który zapowiada wyniesienie szybkiego ładowania na jeszcze wyższy poziom.
After a lot of anticipation about 65W SuperVOOC, let me show you how fast it really is! ? pic.twitter.com/p1UHi18v6Q
— Brian Shen (@BrianShenYiRen) September 17, 2019
To przyszłość, na którą osobiście czekam, ponieważ obcując na co dzień z flagowcem obsługującym ładowanie o mocy 40 W, wiem, jak wygodne i krótkie potrafi być podłączanie telefonu do prądu.
Pełne naładowanie akumulatora w 30 minut to niemal pewna przyszłość, choć niesie ze sobą kilka przykrych konsekwencji. Jedną z nich jest nadmierne nagrzewanie ogniwa, wskutek czego bateria po pewnym czasie traci swoje właściwości i może pracować znacznie krócej, niż na początku.
Do czasu opracowania i wprowadzenia do smartfonów ogniw o lepszej sprawności oraz odporności na podwyższone napięcie i prąd będziemy musieli zaakceptować rozwój szybkich ładowarek lub przezornie korzystać ze standardowych akcesoriów, o znacznie mniejszej mocy – wtedy jednak naładowanie baterii 4000 mAh potrwa kilka razy dłużej.
Informacja prasowa, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.