System Wear OS zyskał nowego sprzymierzeńca. Mowa o Movado Connect 2.0, smart-zegarku, który bez wahania mógłbym nazwać jednym z najładniejszych urządzeń ubieralnych, z którymi miałem styczność. Martwi mnie jednak cena, która w przeliczeniu na naszą walutę wynosi minimum 2000 zł.
W świecie inteligentnych czasomierz od dawna rządzi Apple Watch. Mimo że to Sadownicy rozdają karty we wspomnianej kategorii, konkurencja wykorzystującą system Wear OS nie śpi i w dalszym ciągu próbuje swoich sił. Weźmy taki Movado Connect 2.0, zegarek prezentuje naprawdę wysoki poziom. Przy czym mam tu na myśli nie tylko wykonanie konstrukcji, ale także funkcje smartwatcha.
Movado Connect zadebiutował
Zegarek, nawet ten inteligentny, stanowi ważny dodatek do ubioru. Dla wielu osób jest to jedyna „biżuteria”, a co za tym idzie — warto wyposażyć się w model, którego stylistyka naprawdę nam odpowiada. Jeśli miałbym celować w smart-zegarek inny niż Apple Watch, z pewnością rozważyłbym Movado Connect 2.0. Urządzenie może pochwalić się nienaganną prezencją i, co ważne, występuje w wielu odmianach stylistycznych. Możemy więc wybrać model niemal spersonalizowany.
W drugiej odsłonie Movado Connect nie zabrało dodatków takich jak obrotowa korona, NFC, czujnik tętna czy akumulatora, który ma pozwolić na 2 do 4 dni pracy bez potrzeby ładowania. Sercem zegarka jest układ Qulacomm Snapdragon 3100, 1 GB RAM oraz 8 GB przestrzeni na dane użytkownika. Wszystko to zostało zamknięte w 40- lub 42-mm obudowie.
Nowy Apple Watch, stary procesor. Temat wydajności Apple Watch 5 celowo przemilczany
Niestety, Movado Connect 2.0 kosztuje aż 495 dolarów i to w wersji podstawowej. Za droższy wariant trzeba dać nawet 795 dolarów. Mimo wysokiej ceny sprzęt z pewnością znajdzie nabywców, którzy mogą dokonywać już zakupów w formie przedsprzedaży. Wysyłka wystartuje już 14 października.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.