Raz na jakiś czas na naszym blogu pojawiają się historie, w których głównym bohaterem (a właściwie antybohaterem) jest telefon lub smartfon przyprawiający użytkownika o siwe włosy. Niektóre słuchawki wybuchają, inne płoną, jeszcze inne rażą prądem. Mamy kolejną opowieść tego typu i przestrogę dla Czytelników.
Thanit Phongsee, 55-letni biznesmen z Bangkoku rok temu zakupił chiński telefon za około 100 dolarów. Przekonała go nie tylko atrakcyjna cena, ale też możliwość używania trzech kart SIM, co w biznesie jest sporym ułatwieniem życia. Przez kilkanaście miesięcy z gadżetem nie było większych problemów, ale pewnego dnia urządzenie eksplodowało w kieszeni kurtki właściciela. Mieszkaniec Bangkoku miał wielkie szczęście, ponieważ nie ucierpiał zbytnio w wyniku eksplozji. Nie zmienia to jednak faktu, że zamierza podać producenta do sądu.
Tę historię powinny sobie wziąć do serca wszystkie osoby, które kładą przy głowie telefon przed snem. A okazuje się, że jest ich całkiem sporo. Specjaliści z Laboratorium Kasperskiego przeprowadzili badania w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Portugalii oraz we Włoszech i chcieli wyjaśnić, jaką rolę odgrywają w naszym życiu smartfony.
Okazało się, że aż 22% Brytyjczyków oraz 20% Francuzów nie zasypia, dopóki nie są pewni, że przy ich głowie leży słuchawka. W przypadku pozostałych nacji wskaźnik wyniósł kilkanaście procent, ale nie mniej, niż 16%.
Źródło: Torg
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.