HTC nie odpuszcza tematu smartfonów skoncentrowanych na kryptowalutach – najlepszym potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest zapowiedziany jakiś czas temu smartfon HTC Exodus 1s, który właśnie trafia do sprzedaży. Jeśli jednak nie zajmujecie się tematem wirtualnych walut, to omijajcie ten sprzęt z daleka. W 2019 roku wydanie takiego urządzenia w tej cenie to żart.
Wydawanie smartfona, którego głównym zadaniem jest obsługa handlu kryptowalutami oraz zagwarantowanie odpowiedniego bezpieczeństwa posiadanej przez nas walucie to pomysł raczej mocno osobliwy, ale w obecnej sytuacji rynkowej HTC każda idea wyróżniająca tajwańskiego producenta z tłumu może przynieść efekt. Choć nie znamy wyników sprzedaży modelu Exodus 1, a więc pierwszego urządzenia tego typu w portfolio tej firmy, to przedstawiciele przedsiębiorstwa poinformowali, że była ona na tyle zadowalająca, iż rozpoczęto prace nad kolejnym, tym razem znacznie tańszym sprzętem. I tak powstał HTC Exodus 1s.
Pełna obsługa kryptowalut to chyba jedyna zaleta tego smartfona
Nowy smartfon HTC pozwoli na przechowywanie pełnego rejestru Bitcoinów dzięki specjalnej technologii HTC znacznie redukującego jego rozmiar z około 200 GB do zaledwie 10 GB. Nie brakuje także obsługi procesu zautomatyzowanej wymiany wirtualnych walut, oczywiście opatrzonej różnego rodzaju systemami zabezpieczającymi, chroniącymi także przed atakami ze strony wirusów i malware. Dodatkową zaletą dla handlarzy wirtualnymi walutami jest obecność szyfrowanego portfela Zion, więc jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszej cennej, wirtualnej waluty, raczej nie mamy tutaj na co narzekać.
Taka specyfikacja techniczna nie przystoi w 2019 roku, zwłaszczaza prawie 1000 złotych
Zdecydowanie więcej powodów do narzekania daje natomiast specyfikacja techniczna tego ciekawie wyglądającego modelu. Smartfon wyposażono w ekran o przekątnej 5,7 cala wyświetlający obraz w rozdzielczości HD+, a urządzenie napędzane jest leciwym Snapdragonem 435, wspieranym przez 4 GB pamięci RAM. Na dane otrzymujemy ledwie 64 GB miejsca w pamięci wewnętrznej, a bateria ma tutaj ledwie 3000 mAh. O tym, że to naprawdę leciwa konstrukcja, świadczy fakt, że ładowanie odbywa się za pośrednictwem złącza microUSB, ale za to mamy gniazdo słuchawkowe 3,5 mm.
Zapomnijcie także o rewelacyjnych fotkach – na tyle znajdziemy pojedynczy aparat o rozdzielczości 13 megapikseli z PDAF, natomiast frontowa jednostka ma identyczną rozdzielczość, choć nie oferuje już autofokusa. Jest za to lampka doświetlająca LED, ale marne to pocieszenie. Całość pracuje z kolei pod kontrolą… Androida 8.1 Oreo. HTC ma szczęście, że wyrobiło się przed końcem stycznia 2020 roku, bo wtedy Google nie przepuściłoby już smartfona z systemem sprzed dwóch generacji.
Co ciekawe, HTC Exodus 1s w pierwszej kolejności trafi do Europy – jego cena to 219 euro, czyli około 940 złotych. Jasne – płacimy tutaj głównie za udogodnienia pomagające w obrocie kryptowalutami, ale taka specyfikacja w tak wysokiej cenie to jest jednak bardzo nieśmieszny żart.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.