Wygląda na to, że Huawei obrało nowy cel na technologicznym rynku – zdominowanie segmentu tabletów. Nadchodzący MatePad Pro ma oferować bardzo mocny procesor, wąskie ramki dookoła ekranu z dziurką oraz błyskawiczne ładowanie.
Tablety to grząski grunt dla wielu producentów elektroniki – w trzecim kwartale tego roku Huawei mogło się pochwalić udziałem 8,1 procent w ogólnej liczbie sprzedanych urządzeń, co pozwoliło na uzyskanie czwartego miejsca w tabeli liderów. Przed Chińczykami znaleźli się, licząc od dołu, Samsung, Amazon i Apple.
Huawei z pewnością nie podoba się swój wynik, dlatego marka opracowała konkretny plan na poprawienie swojej sytuacji w tej sekcji – Chińczycy postanowili wprowadzić do tabletów swoje najlepsze technologie, dlatego nadchodzący MatePad Pro będzie oferował kilka asów w rękawie.
MatePad Pro z dziurką w ekranie
Dwukrotnie pisaliśmy już o tym, iż eksperymentalny tablet ma otrzymać okrągły otwór wewnątrz ekranu, który rzekomo ma pomóc w uszczupleniu ramek dookoła matrycy. W rzeczywistości nie wygląda to jednak tak dobrze, bo owszem, przestrzenie dookoła ekranu są cieńsze niż zazwyczaj, ale grubością odpowiadają ramkom w iPadach Pro, które nie posiadają wielkiej dziurki na froncie.
Na zdjęciach oraz grafikach nie wygląda to najlepiej, dlatego nie jestem fanem tego pomysłu. Tego samego nie mogę jednak powiedzieć o najnowszej nowince, a mianowicie szybkim ładowaniu o mocy 40 W. To może być prawdziwy game changer rynku tabletów, który zrewolucjonizuje sekcję baterii w tego typu sprzętach.
Doskonale wiemy, że tablety oferują bardzo pojemne baterie, których uzupełnienie potrafi zająć wiele godzin. Długie oczekiwanie na naładowanie akumulatora nie pasuje jednak do charakteru mobilnych, przenośnych i łatwo dostępnych tabletów, dlatego Huawei chce umożliwić użytkownikom szybsze uzupełnienie ogniwa.
Obecność błyskawicznego ładowania potwierdza certyfikacja 3C – MatePad Pro będzie zatem oferował tę samą szybkość uzupełniania baterii co smartfony z serii Mate 30 i Mate 20. Jestem szalenie ciekawy efektów pracy tej technologii, ale z drugiej strony obawiam się o trwałość baterii poddawanej ładowaniu o podwyższonym napięciu i prądzie.
Może się okazać, że po roku lub dwóch intensywnego użytkowania ładowarki 40 W żywotność ogniwa znacząco się obniży i tablet będzie wymagał częstszego podpinania do gniazdka, a przecież nie o to chodzi. Czas pokaże, czy szybkie ładowanie dobrze przyjmie się na rynku tabletów – jeżeli tak, Huawei zyska solidnego asa w rękawie.
Więcej o MatePad Pro:
Pierwszy tablet z dziurką to rzeczywistość. Tak wygląda Huawei MatePad Pro
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.