Xiaomi Mi Note 10 i Xiaomi Mi Note 10 Pro oficjalnie zadebiutowały w Polsce. Ich ceny – jak na Xiaomi – są dość wysokie, gdyż taniej możemy kupić flagowce chińskiego producenta, a seria Mi Note 10 to średnia półka. Czy wyjątkowy aparat usprawiedliwia cenę tych smartfonów?
Na uroczystej premierze w Warszawie, chińskie Xiaomi wprowadziło na polski rynek nowe urządzenia. Ten wpis poświęcony jest Xiaomi Mi Note 10 i Xiaomi Mi Note 10 Pro. O Redmi Note 8T przeczytacie we wpisie Konrada.
Xiaomi Mi Note 10 oficjalnie w Polsce. Oto cena
Smartfony Mi Note 10 trafią do sprzedaży w Polsce w następujących wariantach i cenach:
- Xiaomi Mi Note 10 6/128 GB – 2499 złotych,
- Xiaomi Mi Note 10 Pro 8/256 GB – 2799 złotych.
Przygotowane kolory to zielony, biały i czarny. W zestawie znajduje się szybka ładowarka 30W. Przedsprzedaż wystartuje 25 listopada i potrwa tydzień, a kupujący mogą liczyć na specjalny prezent. Regularna sprzedaż rozpocznie się na początku grudnia.
Czy cena Mi Note 10 jest atrakcyjna?
Głównym elementem wyróżniającym Xiaomi Mi Note 10 i Note 10 Pro jest penta-aparat, występujący w następującej konfiguracji:
- jednostka główna 108 MP, Samsung ISOCELL Bright HMX, 1/1.33″, f/1.69, piksele 0,8μm (1,6μm dzięki Tetracell), optyczna stabilizacja obrazu (OIS), wzmocniona stabilizacja cyfrowa, zdjęcia RAW, tryb nocny, 8 soczewek w wariancie Pro,
- ultraszeroki kąt 20 MP, pole widzenia 117 stopni, 1/2.8″, f/2.2,
- podstawowy teleobiektyw 12 MP, Samsung SAK2L3, 2-krotne przybliżenie optyczne,
- teleobiektyw 8 MP z OIS, pozwalający na 5-krotne przybliżenie optyczne, 10-krotne hybrydowe i 50-krotne cyfrowe w wersji Pro, w standardowej ma on 5 MP,
- sensor do zdjęć macro z odległości nawet 2 cm.
Takie zaplecze fotograficzne to rzecz naprawdę wyjątkowa, a według DxOMark najlepsza na rynku. Tym razem Xiaomi doszło do wniosku, że trzeba to pokazać ceną smartfona. Muszę przyznać, że to odważna zagrywka, ale czy przypadkiem nie błędna?
W zasadzie jednym problemem Xiaomi Mi Note 10 jest to, że mamy do czynienia ze średniakiem (w wersji super, ale ciągle średniakiem). Gdyby na jego pokładzie znalazł się topowy Snapdragon 855 i może bezprzewodowe ładowanie czy wodoszczelność, to raczej mało kto by narzekał. Xiaomi postanowiło inaczej i zobaczymy, czy rynek wyciągnie z tego konsekwencje i jak szybko to zrobi.
Xiaomi po raz pierwszy postanowiło pójść drogą tych producentów, którzy za innowacyjne i świetnie wyposażone średniaki życzą sobie niemal flagowej ceny. Czas pokaże, czy to była dobra decyzja, ale symboliczne jest to, że najdroższym smartfonem w polskiej ofercie Xiaomi będzie teraz smartfon klasy średniej, co wcześniej było dla mnie nie do pomyślenia.
Na sam koniec przypomnę, że poza lepszym aparatem pod względem optyki, wariant Pro ma więcej pamięci RAM (8 GB, a nie 6) i wewnętrznej (256 GB, a nie 128). Czy warto do tego dopłacać? Na to pytanie odpowiedzą testy.
Więcej informacji o Xiaomi Mi Note 10 znajdziecie we wpisie poświęconym Mi CC9 Pro, bo to ten sam telefon, ale pod inną nazwą:
Xiaomi Mi CC9 Pro oficjalnie. Nowy król DxOMark z wypasionym penta-aparatem!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.