Samsung Galaxy S11e pozuje na renderach. Z dowolnego kąta możemy zobaczyć, jak prezentuje się „mały” flagowiec Samsunga. Nie mogę się pozbyć wrażenia, że ten smartfon nie jest już nikomu potrzebny.
Samsung Galaxy S10e był pewnym powiewem świeżości we flagowej stawce koreańskiego producenta. Płaski ekran, który na pewno ucieszył spore grono użytkowników, niedługo stanie się niestety pieśnią przeszłości i pozostanie jednorazowym eksperymentem. Zobaczcie, jak wygląda Samsung Galaxy S11e, który w zasadzie nie jest już nikomu potrzebny.
Samsung Galaxy S11e jest piękny i zbędny
Poprzednik był przede wszystkim smartfonem kompaktowym. Ja akurat preferuję duże smartfony, ale wszyscy, którzy mieli do tej pory problemy z obsługą „patelni” i jednocześnie chcieli mieć model z topowej półki, mieli swojego idealnego kandydata. Czasy bezpowrotnie stracone, bo S11e będzie miał ekran większy o całe pół cala. Dla mnie taka przekątna jest nadal niewielka, a na Samsungu Galaxy Note 10 nadal bez problemu pracowałem jedną dłonią, ale nie każdy może powiedzieć to samo.
Co do samego designu, to nie można mówić o żadnym zaskoczeniu. Smartfon wygląda dokładnie tak, jak Galaxy S11 bez czwartego obiektywu. Ewentualnie jak Samsung Galaxy A51 bez złącza jack. Czy teraz rozumiecie, dlaczego wydaje mi się modelem zbędnym w 2020 roku?
Lepiej wybrać linię Galaxy A?
W tym momencie granica pomiędzy liniami A i S zaciera się niemal pod każdym względem. Język projektowy obu rodzin smartfonów jest dokładnie taki sam, a mam wrażenie, że nawet najwięksi ManiaCy będą mieli problem, by w tramwaju odróżnić je od siebie. Dziurka w ekranie, garb na plecach – tylko szybkie przeliczenie obiektywów pozwoli na identyfikację modelu.
Możecie przecież powiedzieć, że kartą przetargową będzie specyfikacja. Nie jestem w stanie się z tym zgodzić, bo poza brakiem 120 Hz ekranu nie widzę powodu, by wybrać flagowca. Tak, to dobry argument – zwykle. Nie, to nie jest dobry argument, jeśli różnica w cenie będzie wynosiła kilka tysięcy złotych – a będzie. Jakość zdjęć? Jasne, jeśli co najmniej połowę z nich wykonujesz w nocy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.