Część z Was kojarzy zapewne konflikt, w jakim biorą udział Google i Oracle. Firmy spierają się oprawa do technologii wykorzystywanych w platformie Android, a sąd powinien niedługo zdecydować, czy korporacja z Mountain View powinna wypłacić swemu adwersarzowi część zysków z realizacji tego OS. Konflikt to nie tylko wzajemne oskarżenia, ale też skarbnica ciekawostek – tym razem interesującym stwierdzeniem zaskoczył Larry Page. Co takiego powiedział CEO Google?
Niedawno wspominaliśmy, że w trakcie przesłuchań w sprawie wspomnianego konfliktu wyszło na jaw, że Oracle zastanawiało się nad wejściem na rynek mobilny. Potem pałeczkę przejął Larry Page, który wyraził wątpliwość, by Android zaliczał się do krytycznie ważnych aktywów Google. CEO amerykańskiego giganta potwierdził, iż zielony robot jest niezwykle ważny dla korporacji, ale jest to jedynie środek dostarczania usług Google (np. reklamy), a nie sama usługa. Dodał również, że Android powstał, gdyż należało czymś zastąpić telefony z platformą Java, które stały się już zbyt przestarzałe dla serwisów Google.
Dla udowodnienia tego punktu widzenia przypomniano, że Gogole ściśle współpracowało z Apple przy tworzeniu pierwszego iPhone’a. Korporacja z Mountain View wspierała rozwój Safari nawet wtedy, gdy trwały już zakrojone na szeroką skalę prace nad Androidem.
Możliwe, że już niedługo Google będzie się musiało zmierzyć z kolejnym poważnym problemem – firma została oskarżona o nieuczciwą konkurencję przez jednego ze współzałożycieli wyszukiwarki Yandex (w rosyjskim Internecie Yandex kontroluje ponad 60% ruchu generowanego przez Internautów. W przypadku Google jest to 25%). Rosjanin w wywiadzie dla The Guardain stwierdził, iż Android jest dziwną kombinacją jednocześnie otwartej i zamkniętej platformy. Jego zdaniem, Sergey Brin powinien najpierw wyjaśnić ten paradoks, a nie szukać zagrożeń dla wolnego Internetu. Był to oczywiście komentarz do niedawnej wypowiedzi współzałożyciela Google. Jeden z top menedżerów Yandex przypomniał też, że korporacja z Mountain View stała się ostatnio obiektem zainteresowania europejskich regulatorów antymonopolowych.
Jak widać, Google ma od jakiegoś czasu pecha i można stwierdzić, że wszystkie siły sprzysięgły się przeciw amerykańskiej korporacji. Ciekawe, czy uda im się korzystne rozwiązać wspomniane problemy?
Źródła: The Guardian, Astera, Onliner
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.