Choć premiera Galaxy Flip Z odbędzie się prawdopodobnie dopiero na tym samym evencie, co prezentacja Samsunga Galaxy S20 i S20 Ultra, już dziś możemy zapoznać się z jego wyglądem zewnętrznym oraz konfiguracją techniczną. Wszystko za sprawą informacji dostarczonych przez WinFuture.
Do sieci wypłynęły grafiki prezentujące Samsunga Galaxy Flip Z. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z oficjalnymi renderami odnoszącymi się do nadchodzącego, drugiego już w ofercie producenta składanego smartfona. Przy okazji, mamy okazję poznać lwią część informacji dotyczących zastosowanych weń komponentów.
Samsung Galaxy Flip Z na grafikach
Choć w ujęciu ogólnym specyfikacja Galaxy Flip Z zapowiada się miodnie, brakuje mi tutaj pewnego smaczku, wisienki na torcie, której pojawienia się można było oczekiwać. Mam tu na myśli głównie modem 5G, który niebawem może stać się standardową częścią specyfikacji każdego „droższego” urządzenia. Zanim przejdziemy do kwestii technicznych, zatrzymajmy się na moment przy wyglądzie, bo ten jest naprawdę interesujący.
Główną i w zasadzie jedyną cechą podobieństwa pomiędzy Galaxy Flip Z i Galaxy Fold jest to, że obydwa urządzenia należą do segmentu składanych smartfonów. Każdy ze sprzętów prezentuje jednak odmienną koncepcję konstrukcji. Fold to niemalże tablet, który można złożyć i korzystać z niego jak ze smartfona. Tak przynajmniej przekonuje Samsung, ale w mojej ocenie, w tej formie (złożonej) smartfon wygląda nieatrakcyjnie. Co innego Galaxy Flip Z… tutaj jest naprawdę przyjemnie.
Tytułowe urządzenie to, mówiąc w dużym uogólnieniu, smartfon z klapką. Jednakże nie jest to byle jaki smartfon, a urządzenie ze składanym elastycznym ekranem. Na grafikach wygląda to świetnie i jak podejrzewam, również użytkowo może okazać się rozwiązaniem wygodnym. Początkowo, po premierze Motoroli RAZR nie byłem przekonany do tego typu konstrukcji, jednak z każdym dniem zmieniam zdanie.
Galaxy Flip Z — co w środku?
Teraz pora na mięsko, czyli specyfikację techniczną, a przynajmniej najważniejszą jej część. Na pierwszy ogień pójdzie ekran, a w zasadzie dwa ekrany. Pierwszy to 6,7-calowy dość wąski AMOLED o proporcjach 22:9 oraz rozdzielczości 2636 x 1080 pix. W teorii będzie on dość wytrzymały za sprawą specjalne warstwy elastycznego szkła. Drugi wyświetlacz to niewielki, bo zaledwie 1,06-calowy AMOLED o rozdzielczości 300 x 116 pix. Znajdziemy tutaj jednak tylko podstawowe informacje jak powiadomienia, godzinę, datę czy stan naładowania akumulatora.
Wydajność zapewni układ Qualcomm Snapdaragon 855+, 8 GB RAM oraz 256 GB pamięci UFS 3.0. Znajdziemy tutaj również moduły takie jak Bluetooth 5.0, Wi-Fi 6 oraz NFC. Zabrakło natomiast slotu na kartę microSD, zaś czytnik linii papilarnych został umiejscowiony na boku obudowy. W Galaxy Flip Z znalazły się miejsce dla wbudowanego akumulatora o pojemności 3300 mAh, który naładujemy za pomocą szybkiego ładowania 15W (poprzez USB-C).
W konstrukcji o wymiarach 87,4 x 73,6 x 15,4 mm (167,9 x 74,6 x 6,9 mm po rozłożeniu) i wadze 183 gramów zamknięto całkiem sprawne moduły fotograficzne. Aparat główny to podwójna jednostka 12 Mpix — standardowy obiektyw ze światłem f/1.8 oraz szeroki kąt o świetle f/2.2. Nie zabrakło tutaj stabilizacji optycznej, której braku raczej nie można by firmie wybaczyć.
Martwić może jedynie cena. Samsung Galaxy Flip ZZ będzie kosztował najpewniej 1500 euro, ale informację tą uda się potwierdzić dopiero 11 lutego, w dniu premiery.
Pod jednym względem Galaxy Z Flip pobije na głowę Samsunga Galaxy Fold
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.