Branża mobilnych gier kwitnie i pod względem wartości przebiła już PC i konsole. Nawet bez udziału tabletów stanowią już jedną trzecią rynku. Smartfony w dłoń i do grania!
- Rynek gier mobilnych jest wart więcej od konsolowego i PC.
- Branża gier rośnie z każdym rokiem.
- Na smartfonach będą pojawiać się coraz lepsze gry.
Gry mobilne są warte więcej od konsol i PC
Jak wiadomo, granie jest możliwe wyłącznie na stacjonarce za 15 tysięcy, a wszystkie dodatkowe akcesoria muszą być warte drugie tyle. Minecraft musi przecież działać w milionie fps w rozdzielczości 8K. Cóż, takie wrażenie sprawia na mnie tag #pcmasterrace, o którym na pewno słyszałeś, jeśli kiedykolwiek zawitałeś na 9GAG czy Reddit.
Poniższy wykres nieźle obrazuje, że to stwierdzenie nie ma nic wspólnego z prawdą, bo jak zwykle lubimy to, na co wydajemy pieniądze. A wyjątkowo lubimy je wydawać na mikrotransakcje, które na rynku gier PC są wyjątkowo źle widziane. W grach mobilnych to norma, a na palcach jednej ręki mogę policzyć dobre produkcje, w których na co dzień bawię się bez potrzeby wydawania realnych pieniędzy.
Jak nietrudno policzyć, gry mobilne (nie wliczając tabletów) są już warte grubo ponad 30 procent rynku. I nieważne, jak bardzo nienawidzicie Blizzarda za Diablo Immortal, to znajdzie się na niego rzesza chętnych. Ja do bety zapisałem się w kilka minut po tym, jak zostało mi do umożliwione przez producenta i już nie mogę się doczekać, aż ponownie wrócę do Tristram na ekranie smartfona.
Na drugim końcu skali są gry w przeglądarkach, które straciły całą swoją popularność w momencie, kiedy wyświetlacze smartfonów wyeliminowały konieczność używania lupy do grania. Łezka się w oku kręci – kto spędził pół podstawówki w Ogame i RuneScape, ten wie.
Dobra wiadomość ponad podziałami? Cała branża gier rośnie i w porównaniu do zeszłego roku jest warta o 10 procent więcej. Proponuję więc rozejm – i niech każdy gra, na czym mu wygodnie. Cieszmy się coraz lepszymi tytułami niezależnie od platformy, bo ekstremizm to najgorsze, co może się przydarzyć branży gier. Media mają już wystarczająco powodów, by nas nienawidzić, prawda?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.