Przez moje ręce przewinęło się co najmniej kilkanaście smartfonowych aplikacji do notatek. Mam tu na myśli zarówno darmowe, jak i płatne rozwiązania. Mimo to zawsze wracałem do dwóch narzędzi — Google Keep i Notatek Apple. Podsumujmy wady i zalety każdego z nich i wybierzmy zwycięzcę.
Użytkownicy iPhone’ów mogą wybierać pomiędzy wieloma aplikacjami do notatek. W App Store znajdziemy ich zatrzęsienie, jednak w lwiej części przypadków można postawić na dwa, zdawałoby się podstawowe i co ważne, bezpłatne narzędzia. Mam na myśli Google Keep oraz systemowe Notatki Apple. Sprawdźmy, która z aplikacji okazała się efektywniejsza i przyjaźniejsza dla osoby korzystającej głównie ze sprzętu Apple.
Notatki Apple — wady i zalety
Zacznę od systemowych Notatek od Apple, które dostarczane są za darmo z każdym smartfonem oraz tabletem sygnowanym logo nadgryzionego jabłka na obudowie. Mogłoby się wydawać, że to prosta do bólu aplikacja, która pozwala realizować tylko podstawowe zadania. Nic bardziej mylnego. Program został wyposażony w kilka dodatkowych funkcji, które czynią z niego całkiem przydatne narzędzie.
Choć obydwa programy obsługują gesty równie sprawnie, osoba przyzwyczajona do nawigacji w iOS doceni znany sposób obsługi. Dlatego też uważam gesty dostępne w Notatkach Apple za przyjaźniejsze. Aplikacja pozwala również na sortowanie notatek według daty edycji, daty utworzenia oraz tytułu. Niestety, aby dokonać wyboru, należy opuścić aplikację i udać się do Ustawień. Nieco kłopotliwe.
Kolejną opcją segregacji, którą naprawdę doceniam, są Foldery. Mogę tworzyć dowolne Listy i przypisywać do nich konkretne zapiski. Niby drobnostka, ale dostępne opcje wyboru są skromne, dzięki czemu możemy mówić o prawdziwej prostocie. Ja ją doceniam, ale bardziej zaawansowani użytkownicy z pewnością spojrzą w stronę Google Keep, gdzie wygląda to ciekawiej.
Podoba mi się również to, że Notatki oferują skanowanie dokumentów, które można od razu udostępnić w formie PDF-a. Dzięki temu nie muszę trzymać na smartfonie osobnej aplikacji służącej do tego celu. Doceniam także dowolność umieszczania grafik w notatce oraz dostępne opcje formatowania tekstu.
Niestety, mnogość funkcji (jak na darmowe narzędzie) powoduje, iż aplikacja może okazać się dla niektórych osób nie do końca intuicyjna. To wada, drobna, ale jednak wada. Niestety, nie jest ona jedyną. Kolejna dotyczy widoku notatek. Te są prezentowane na liście, jedna pod drugą. Brakuje mi możliwości prezentacji za pomocą kafelków lub siatki.
Google Keep — wady i zalety
Drugą aplikacją, której użytkowanie sprawia mi przyjemność, jest usługa Google Keep. Tym razem jednak mamy do czynienia z pozornie prostą aplikacją, w przypadku której można wykorzystywać tylko podstawowe opcje. To bez wątpienia atut, szczególnie dla osób oczekujących właśnie takowego rozwiązania.
Tutaj również znajdziemy gesty, choć nieco odbiegają one od tych dostępnych w iOS, uważam je za przydatne. Zmiana położenia notatek, w przeciwieństwie do natywnej aplikacji Apple, jest w pełni dowolna. Oczywiście, segregacja odbywa się przy wykorzystaniu gestu przeciągnięcia notatki w dół lub w górę.
Do oznaczania notatek wykorzystujemy tutaj etykiety oraz kolory. To daje większe pole manewru pod względem organizacji zapisków niż w przypadku narzędzia Apple.
Wady? Tych jest jak na lekarstwo. Do najbardziej irytujących zaliczam brak symetrii w notatkach prezentowanych w formie kafelków. Test ma tutaj różne wielkości i wygląda to średnio, a wręcz nieczytelnie. Brakuje mi tutaj również wygodnego formatowania treści wewnątrz notatek.
Werdykt
Powtórzę jeszcze raz — nie ma rozwiązań idealnych. To prawda, choć z jednym drobnym zastrzeżeniem. Nie ma uniwersalnych „ideałów”. Wszystko rozbija się o preferencje konkretnego użytkownika, jego oczekiwania oraz wymagania. O ile głęboko zakorzeniony w ekosystemie Apple iUser z pewnością wybierze przyjazne mu Notatki, o tyle Google Keep wygra w przypadku osoby ceniącej prostotę i szybkość notowania.
Dziś, pozostanę z Notatkami od Apple. Dodam jednak, że przesiadka na Google Keep nie byłaby dla mnie w żaden sposób bolesna. Kto wie, może niebawem wrócę do usługi giganta z Mountain View.
Google Keep vs Notatki Apple — jak wyglądałby Wasz wybór?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.