Szwajcarska firma GoldVish, znana między innymi z GoldVish Le Million, komórki kosztującej naprawdę sporo (choć nie tyle co iPhone Kings Button), stworzyła kolejny luksusowy telefon – GoldVish Revolution. Zapewne ma wiele wspólnego z Moto Aurą, choć jest od niej nieporównanie droższy. Pytanie, czy to jego zaleta czy wada?
Moto Aurę mieliśmy okazję obejrzeć, lecz GoldVish Revolution raczej nie zobaczymy. Na obudowie urządzenia znalazły się diamenty oraz różowe i białe złoto. Poniżej wyświetlacza i keypada znalazł się… mechaniczny zegarek marki Frederic Jouvenot. W ten sposób telefon stał się nienaturalnie wydłużony i wygląda po prostu dziwnie.
Aby stać się posiadaczem GoldVish Revolution trzeba wyłożyć 369 tys. euro, ale i to może nie wystarczyć, gdyż powstanie zaledwie 9 egzemplarzy. Póki co jednak nie wiadomo kiedy. Brak także informacji o specyfikacji tego telefonu.
źródło: unwiredview
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.