Wiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych lat Apple sięgnie po ładowarki wykonane z nowocześniejszego materiału, dzięki czemu swojego iPhone’a naładujesz błyskawicznie.
Apple jest powściągliwe w stosowaniu najnowszych technologii w swoich smartfonach, co stało się powodem krytyki ze strony części maniaKów. Ostatnie doniesienia wskazują jednak, że marka może uciąć niepochlebne opinie w jednej kwestii.
Chodzi o szybkie ładowanie iPhone’ów, a raczej jego brak. Według serwisu źródłowego gigant pracuje nad ładowarkami wykonanymi z azotku galu, czyli materiału o właściwościach półprzewodnikowych.
Związek ten wykazuje lepsze właściwości gromadzenia energii niż związki krzemu, dlatego w przyszłości może zostać wykorzystany do stworzenia ładowarki o mocy 65 W. Nową technologię określa się mianem techniki GaN, pochodzącym od symbolu azotku galu.
iPhone 2020 z ładowaniem 65 W?
Na tak szybki przeskok mocy ładowania nie ma co liczyć w tym roku – iPhone z 2019 roku posiada w pudełku zasilacz o mocy 18 W, czyli bardzo niewielkiej, choć zbawiennej dla żywotności ogniwa. Zachodzi bowiem zależność, że im mocniejsza ładowarka, tym szybciej bateria traci swoje właściwości.
Wątpię zatem, aby Apple chciało zastosować ładowanie o mocy 65 W już w iPhone’ach 2020. Ładowarki wykonane z azotku galu to stosunkowo młoda technologia, którą koncern z Cupertino będzie musiał przetestować w laboratorium. Eksperymentowanie na nadchodzących flagowcach nie wchodzi w grę
Co już wiemy o iPhonie 2020?
We wrześniu Apple niemal na pewno postawi na cztery modele iPhone’ów. Mają one posiadać modemy wspierające łączność 5G, a przekątne ich ekranów mają wynosić: 5,3-cala, 6,1-cala, 6,1-cala oraz 6,7-cala. Nie wiemy natomiast, na jaki kształt matrycy zdecyduje się twórca.
Ponadto warto pamiętać, że jeszcze wcześniej poznamy… iPhone’a, czyli smartfona określanego mianem iPhone’a 9 lub SE. Apple ma go nazwać po prostu iPhone’em:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.