Steve Jobs twierdził, że do obsługi smartfona nie potrzebujemy rysika. Jednocześnie przed premierą każdego kolejnego iPhone’a pojawiają się plotki, że może w końcu zacznie współpracować z Apple Pencil. Czy smartfon ze stylusem w 2020 roku to dobry wybór?
Na pewno część z Was pamięta premierę pierwszego iPhone’a w 2007 roku. Steve Jobs pokusił się wtedy o nieśmiertelną już opinię, że do obsługi smartfona nie potrzebujemy rysika. Mamy 2020 rok, a ja pozwolę sobie nie zgodzić się z poglądem wielkiego wizjonera. Dlaczego warto mieć smartfona ze stylusem?
Note to najlepszy smartfon do pracy
Od dłuższego czasu przymierzałem się do zakupu smartfona z serii Galaxy Note. Zawsze jednak było kilka szczegółów, które irytowały mnie w kolejnych generacjach. Note 8 miał za małą baterię, Note 9 nie posiadał obiektywu szerokokątnego, Note 10 to z kolei przeciętny SoT w wysokiej cenie, a Note 10+ był już zwyczajnie za drogi, żebym mógł usprawiedliwić sobie jego zakup nawet jako narzędzia do pracy.
I tutaj dochodzimy do najciekawszego eksperymentu, na który koreański producent zdecydował się od lat. Wprowadzenie do sprzedaży rozsądnie wycenionego (wybaczcie, ale przy cenie 2649 złotych słowo „tani” jakoś mi nie leży) smartfona z rysikiem S Pen było czymś, na co czekałem od dawna.
Dlaczego uważam, że stylus przenosi użytkowanie dotykowego ekranu na zupełnie nowy poziom? Zacznijmy od codziennej pracy. Od jakiegoś czasu, pomimo posiadania modelu z dużym wyświetlaczem, dałem sobie spokój z tworzeniem tekstu na telefonie. Pisanie na dotykowej klawiaturze było za wolne, a do „maziania” palcem po ekranie jakoś nigdy się nie przekonałem. Do teraz. Stworzenie nawet długiego tekstu przy użyciu Swype’a i S Pen to czysta przyjemność, choćby ze względu na dużo wyższą precyzję.
Smartfon, którego z serią Note łączy tylko rysik? Test Samsunga Galaxy Note 10 Lite
Kolejny argument to obróbka zdjęć i grafik – zwłaszcza wtedy, gdy trzeba coś wyciąć i wstawić do innego obrazka. Pisałem o tym już przy okazji poradnika o tworzeniu memów na smartfonie i zdania nie zmieniłem – mobilny Photoshop i stylus to połączenie, które dla mnie idealnie sprawdza się na co dzień.
Na koniec krótka opinia na temat samego Note’a 10 Lite. Czy jest to tak samo dobry wybór, co Note 10? Nie. Do ideału brakuje mu na przykład Snapdragona 855 z S10 Lite, dzięki któremu zyskalibyśmy (jak wynika z moich obserwacji) co najmniej 1 dodatkową godzinę SoT. Ma też ekran FullHD+, pamięć to nie UFS 3.0, a aparat nie jest tak dobry, co w zeszłorocznych flagowcach. Czy warto go kupić? O, jeszcze jak. Ja go uwielbiam.
iPhone Pro z Apple Pen?
Ja rozumiem w pełni, co Steve Jobs miał na myśli, kiedy podczas prezentacji iPhone’a stwierdził, że nikt nie chce rysika. Chodziło mu oczywiście o smartfony z Windowsem i oporowym ekranem, które faktycznie były irytujące w użytkowaniu. Ale w przypadku pojemnościowego ekranu to zupełnie inna historia.
Nie wiem, czy iPhone 12 Pro będzie nareszcie obsługiwał Apple Pencil, lub jego odpowiednio zmniejszoną wersję. Wiem jednak, że gdyby coś takiego doszło do skutku, to znalazłoby się spore grono użytkowników, które wybrałoby iPhone’a zamiast Samsunga Galaxy Note, ze względu na oprogramowanie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.