OnePlus 8 Pro kupił mnie jedną obietnicą

Do sieci trafiły kolejne zdjęcia potwierdzające wygląd OnePlusa 8 Pro. Smartfon ma wprawdzie dziurkę w ekranie, ale w całości wygląda niesamowicie. Jeśli będzie po prostu tańszym Oppo Find X2, to zdecydowanie będzie wart zakupu – nawet za 1000 dolarów.

Po premierze Oppo Find X2 pozostaje nam jedynie czekać na niemal identycznego OnePlusa 8 Pro. Smartfon ma oferować bardzo zbliżone podzespoły, a do tego na pewno będzie tańszy. Dzisiaj do sieci trafiły kolejne zdjęcia, które przedstawiają flagowego OnePlusa. Hit czy kit?

OnePlus 8 Pro na zdjęciu na żywo

Kolejny dzień bliżej premiery – kolejny przeciek na temat wyglądu OnePlusa 8 Pro. Smartfon połączy Oppo Find X2 z tradycjami producenta – ekran z dziurką i poczwórny aparat, ale w typowym dla OnePlusa wydaniu. Skoro to któraś z kolei informacja potwierdzająca ten design, to chyba możemy być już go pewni. Wszystko stanie się jasne już 15 kwietnia.

Jaka będzie specyfikacja i konkurencja w tej cenie?

Wspomniałem w tytule, że OnePlus 8 Pro kupił mnie jedną obietnicą. To obietnica bycia tańszym Oppo Find X2 (Pro), który moim zdaniem jest obecnie najbardziej kompletnym flagowcem na rynku – szkoda, że tak koszmarnie drogim. Co zaoferuje OnePlus 8 Pro?

Zacznijmy od truizmu – OnePlus 8 Pro znowu będzie bestią. Za moce obliczeniowe będzie odpowiadać Snapdragon 865, RAM ma być 12 GB, a do tego znowu nie zabraknie pamięci na pliki użytkownika w standardzie UFS.

Z taką specyfikacją OnePlus 8 Pro może być najlepszym smartfonem na świecie

Na pokład nareszcie trafi bezprzewodowe ładowanie oraz „prawdziwa” wodoodporność, tym razem potwierdzona normą IP68. Cena? Przecieki mówią nawet o 999 dolarach, co w Polsce musiałoby przełożyć się pewnie na 4299 złotych. Drogo – jak na OnePlusa, ale nadal rozsądnie – w stosunku do Oppo i reszty stawki.

Kto jest największym konkurentem? Ja stawiałbym na Meizu 17 i Meizu 17 Pro. Mają podobnie mocne podzespoły i tylko nieznacznie gorsze ekrany, ale za to powinny być oferowane w nieco bardziej przystępnych cenach.

Źródło