JBL Live 300 TWS to kolejne słuchawki True Wireless, które pod osłoną marki z tradycjami oferują nam produkt bezbarwny jak obuwie z Lidla. Niby ładne i kolorowe, ale jak się przyjrzysz – straszą dziurami.
Live 300 TWS to nowe słuchawki ze stajni JBL, spółki zależnej od Harmana, który z kolei należy do Samsunga. Uff, gdyby specyfikacja nowego modelu była tak zagmatwana jak jego pochodzenie, nie wróżyłoby to źle.
Niestety, możliwości Bluetooth tego urządzenia są mocno przeciętne: nie znajdziemy tu obsługi żadnych kodeków lepszej jakości, co w przypadku słuchawek za ponad 600 zł zaskakuje.
Można zrozumieć, że szuka się oszczędności i nie wykupuje kodeków od Qualcomm, ale zapominanie choćby o LHDC (równorzędnym konkurencie LDAC od Sony), którego znajdziemy w średniopółkowych modelach Huawei czy Xiaomi, to spore nieporozumienie.
Czym JBL próbują skusić potencjalnego nabywcę? Otóż będzie to:
- funkcja Ambient Aware (zwiększenie słyszalności dźwięków otoczenia),
- TalkThru (przycisza muzykę i pozwala prowadzić rozmowy bez zdejmowania słuchawek),
- obsługa asystentów głosowych,
- dotykowa regulacja głośności i kontrola dźwięków,
- szybkie ładowanie,
- aplikacja My JBL Headphones,
- 6 h czas pracy i do 20 h działania dzięki etui ładującemu,
- odporność na pot i wodę IPX5.
Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie brak obsługi kodeków w tym przedziale cenowym to solidny minus, jaki produkt otrzymuje na starcie. Dodajmy do tego również brak ANC, a spora część klientów skreśli je na starcie.
Nie wykluczam, że fachowcom od JBL udało się tak zestroić brzmienie, że w jakiś sposób kompensuje ten niedostatek, jednak aby się o tym przekonać, należałoby dać tym słuchawkom szansę – a w dobie zalewu rynku TWSami będzie to zwyczajnie trudne.
Szczegółową specyfikację słuchawek znajdziecie na stronie producenta, sugerowana cena detaliczna tego modelu w Polsce to 639 zł.
Ceny JBL Live 300 TWS
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.