Galaxy S20+ z układem Snapdragon 865 został porównany z Galaxy S20+ napędzanym przez SoC Exynos 990. Przeprowadzono dwa testy: jeden sprawdzający szybkość urządzeń, drugi czas pracy na jednym ładowaniu. Co z tego wynikło? Dla nas nic optymistycznego… Aha, jest promocja na Galaxy S20.
Od 2018 roku topowe procesory Exynos są gorsze od swoich odpowiedników ze stajni Qualcomma. To właśnie one trafiają do egzemplarzy sprzedawanych w Polsce (w Europie i na większości rynków), przez co dostajemy wolniejsze wersje flagowców Samsunga, a do tego krócej działające na baterii.
W przypadku tegorocznej generacji nic się nie zmieniło: Galaxy S20 ze Snapdragonem jest szybszy od tego z Exynosem, a do tego dłużej pracuje na jednym ładowaniu. Wiedzieliśmy to już wcześniej, a teraz dostaliśmy kolejne potwierdzenie.
Galaxy S20+: Snapdragon 865 vs Exynos 990
Procedura testowa jest całkiem ciekawa, gdyż nie opiera się na klasycznych benchmarkach do pomiaru czasy pracy na jednym ładowaniu czy też odpaleniu jakiejś aplikacji i czekaniu na rozładowanie akumulatora. Automat wykonał bowiem szereg tych samych czynności na obu telefonach przed godzinę (dla każdego zadania); smartfony odstawiono też na kilkanaście godzin, by sprawdzić zarządzanie energią w czasie czuwania.
Ekipa PhoneBuff zadbała o to, by porównanie zostało przeprowadzone sprawiedliwie. Ustawiono m.in. tę samą jasność ekranu czy rozdzielczość, a nawet poziom głośności głośników. Rzecz jasna na obu sprzętach korzystano dokładnie z tych samych aplikacji.
W pierwszym etapie wersja z Exynosem przegrywała, ale nie jakoś znacząco. Zmieniło się to po odłożeniu telefonów na 16 godzin, w czasie których wariant ze Snapdragonem zwiększył swoją przewagę z 4 do 7 procent stanu baterii. Dystans znowu zwiększył się w czasie grania, które sprawdza energooszczędność CPU i przede wszystkim GPU.
Ostatecznie dostępny w Polsce Samsung Galaxy S20+ przegrał całą rywalizację niemal o godzinę. Smartfon poszedł spać, gdy jego rywal wskazywał na 11% naładowania. Wbrew pozorom to ogromna różnica, jak na pozornie dwa takie same telefony.
Przy okazji, załączam link do testu szybkości tych samych smartfonów, przeprowadzonego przez tę samą ekipę. Tutaj wynik również okazał się prosty do przewidzenia:
Promocja na Galaxy S20
Jeśli po obejrzeniu tych filmów ciągle chcesz kupić któryś ze smartfonów Galaxy S20, to mam dobre wieści – do 17 maja producent dorzuca do nich słuchawki Galaxy Buds+, rzecz jasna za darmo.
Więcej szczegółów w tej sprawie znajdziesz na stronie promocji, a zakupu możesz dokonać m.in. w RTV EURO AGD, Media Expert, Media Markt, Neonet, Komputronik czy x-kom.
Polecamy:
Galaxy S20 z Exynosem? Nie, dziękuję. Samsungu, oddaj nam prawo wyboru!
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.