Redmi K30i zadebiutował oficjalnie. To dobry średniak – Snapdragon 765G, 6 GB RAM i bateria 4500 mAh za takie pieniądze to opłacalny zestaw. Problem jest taki, że smartfon kosztuje tyle samo, co… Redmi K30 5G z lepszym aparatem.
Redmi K30i 5G to przedziwny smartfon. Pod wieloma względami jest identyczny do Redmi K30 5G, ale ma gorszy aparat i… wyższą cenę. Wszyscy gubimy się w nazewnictwie Xiaomi – mam wrażenie, że sam producent nie jest wyjątkiem.
Czym właściwie jest Redmi K30i 5G? Otóż pokazem lenistwa na niesamowitym poziomie. Zmianą w stosunku do Redmi K30 5G jest aparat, który zamiast 64 MP ma matrycę główną o rozdzielczości 48 MP. I wszystko – reszta jest dokładnie taka sama, jak w oryginale. Niby fajnie, bo za mniejsze pieniądze można mieć tę samą wydajność i ekran 120 Hz. Jest tylko jeden problem – cena, która wcale niższa nie jest.
Zanim jednak o tym, to przypomnę specyfikację. Redmi K30i pracuje na Snapdragonie 765G, ma 6 GB RAM i 128 GB przestrzeni na dane użytkownika. Na froncie znajduje się wielki ekran 6.67 cala o częstotliwości odświeżania wyższej, niż w Xiaomi Mi 10 Pro, ale za to wykonany w technologii IPS. Na plus wypada również duża bateria 4500 mAh i szybkie ładowanie 30 W.
Na koniec zostawiłem informację o cenie. Redmi K30i 5G został wyceniony na 1899 juanów. Tu nie chodzi nawet o to, że to zła wycena za tak wyposażony smartfon. Problem jest taki, że Redmi K30 5G w wersji 6/128 GB kosztuje tylko 100 juanów więcej, a to drobne. Tak, Xiaomi chce sprzedawać smartfona z gorszym aparatem za niemal takie same pieniądze.
Żeby było jeszcze śmieszniej, niedawno zaprezentowany Redmi K30 5G Speed Edition z mocniejszym Snapdragonem 768 również kosztuje 1999 juanów. Jeśli widzicie w tym logikę, to bardzo proszę o oświecenie. Ja się zgubiłem. Redmi K30i 5G trafi do sklepów 2 czerwca, ale nie mam pojęcia, po co.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.