Samsung anulował jeden ze swoich średniopółkowych smartfonów, bo wyświetlacz autorstwa chińskiego BOE miał nie spełniać oczekiwań producenta. Koreańczycy po raz kolejny podkreślili swoją dominację na rynku ekranów OLED, które znajdziemy też w iPhone 12.
Wczoraj pisałem o Samsungu Galaxy M41. Smartfon nie wyróżniał się specjalnie pod względem specyfikacji, a jedyną nowością miał być pierwszy ekran OLED w historii koreańskiego producenta, który nie pochodziłby ze stajni Samsunga. Koreańczycy byli nim tak rozczarowani, że aż anulowali cały model, którego miejsce zajmie mocniejszy Galaxy M51.
Sam smartfon nie jest tutaj najważniejszy. Ot, średniak jakich wiele. Chodzi raczej o monopol na rynku wyświetlaczy smartfonów, którym obecnie cieszy się Samsung. Galaxy M41 miał otrzymać matryce produkcji chińskiego BOE, którą znajdziemy na przykład w serii Huawei P40. Zarówno w testach tych modeli, które zdarzyło mi się czytać, jak i na żywo, ekran robił na mnie niezłe wrażenie.
Samsung ma jednak inne zdanie i nie jest nim odosobniony. Galaxy M41 został podobno anulowany na rzecz Galaxy M51 (to akurat nie martwi mnie wcale, bo koreański producent ma w swojej ofercie kilka nakładających się na siebie specyfikacją telefonów w tej półce cenowej) i jednym z powodów miała być niezadowalająca jakość wyświetlacza.
BOE mogło być też odpowiedzialne za wyprodukowanie ekranu dla najtańszego wariantu Samsunga Galaxy S21, ale pomysł upadł – podejrzewam, że z podobnych powodów.
Kilka dni wcześniej do sieci trafiły też informacje o współpracy BOE i Apple. Producent iPhone’ów sprawdził, czy może wykorzystać Chińczyków jako drugie źródło matryc dla swoich smartfonów, ale BOE nie przeszło nawet pierwszej rundy testów. Wszystkie tegoroczne iPhone 12 otrzymają w związku z tym wyświetlacze OLED produkcji Samsunga i LG.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.