iPhone jako komputer? Wygląda na to, że Apple pracuje nad systemem, który będzie działał na wszystkich ich urządzeniach jednocześnie. Czy nareszcie nadchodzi era, w której nie będziemy musieli kupować laptopa do pracy, a wystarczy podpiąć telefon do stacji dokującej?
Jeśli z laptopa korzystasz – tak jak ja – niemal wyłącznie do pracy, to na pewno czekasz na zapowiadaną już od miesięcy rewolucję, czyli przejście na procesory ARM – a raczej dostosowanie istniejących aplikacji i programów do ich architektury. Apple zapowiedziało już, że nadchodzące MacBooki będą pracować na procesorach ARM, a ja mam jeszcze jedną wiadomość. Niedługo do pracy wystarczy Ci sam smartfon.
Według dzisiejszego przecieku Apple zbudowało już prototypy iPhone’ów z procesorami ARM, które pracują na macOS, a nie iOS. Wiecie, co to oznacza – wystarczy wpięcie do stacji dokującej, podłączonej do monitora i peryferiów i w kilka sekund siadamy przed w pełni funkcjonalnym pecetem do pracy. Ja byłbym zachwycony i miałbym kolejny powód do przesiadki z Androida. Czemu nie korzystam z DeX?
No właśnie – przecieć Apple nie jest tu w żaden sposób oryginalne. Takie rozwiązanie oferowała już Lumia 950 i 950 XL, a bardziej „współcześnie” Samsungi, które obsługują wsparcie dla trybu DeX. Coś mi się jednak wydaje, że idąca za wprowadzeniem obsługi desktopu do iPhone’a integracja z ekosystemem Apple przyniesie rozwiązaniu dużo większą popularność.
Nawiasem mówiąc, próbowałem pracować na Samsung DeX przy użyciu Samsunga Galaxy S9+. Nie spodobało mi się, zwyczajnie. Mam nadzieję, że Apple wyjdzie to trochę lepiej, bo sam iPadOS jest już niezłym systemem do pracy. Mają wszystko, by się powiodło.
Nie wiem, czy iPhone 12 będzie oferował wsparcie dla takiego trybu. Mocy obliczeniowych na pewno mu nie zabraknie, więc prawdopodobnie funkcja trafi do niego w jednej z aktualizacji. Wszystkiego na jego temat dowiesz się z naszego wpisu podsumowującego dotychczasowe doniesienia.
Wszystko, co musisz wiedzieć o iPhone 12. Warianty, aparat i cena
Ceny iPhone 12
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.