Apple Watch Series 6 to kolejna generacja najpopularniejszego smartwatcha na świecie, która zadebiutuje prawdopodobnie już na początku września 2020 roku. Co już teraz wiemy na jego temat? Czy warto będzie go kupić? Odpowiedź w tym artykule.
Apple Watch Series 6 – data premiery
Zgodnie z informacjami, które docierały do nas w przeszłości i zwykle się sprawdzały – Apple Watch Series 6 powinien zadebiutować na początku września tego roku. Jednak ostatnie wieści są dosyć zaskakujące. Być może po raz pierwszy w historii Apple zdecyduje się wprowadzić do sprzedaży swój zegarek bez konferencji i za sprawą informacji prasowej.
Wedle niepotwierdzonych informacji taka premiera mogłaby się odbyć pomiędzy 7 a 11 września, a więc w drugim tygodniu tego miesiąca. Byłby to przypadek bez precedensu, ponieważ wcześniej Apple nigdy nie dopuściło do takiej sytuacji. Wygląda jednak na to, że 2020 rok jest wyjątkowy i może zapowiadać to, co będzie działo się w przyszłości.
Przedsmak możliwości zdalnej konferencji dało nam WWDC2020, które posiadało wcześniej przygotowaną konferencję. Apple zdecydowało się w tym roku puścić nagranie online – dostępne dla wszystkich. Czy tak samo będzie z konferencją wrześniową? Jeśli w ogóle się ona pojawi to zapewne tak.
Kolejna bezsensowna decyzja Apple. Wiemy, co straci Apple Watch w watchOS 7
Aktualne doniesienia wskazują, że prawdziwej „konferencji” powinniśmy spodziewać się dopiero w październiku 2020 roku, gdzie zaprezentowane zostaną opóźnione, tegoroczne iPhone’y, MacBooki Pro z układem Apple Silicon i pewnie jakieś akcesoria. Tymczasem na początku września za sprawą informacji prasowej do sprzedaży może trafić sam Apple Watch Series 6 czy nowe iPady.
Aż sam jestem ciekawy, czy faktycznie taki los czeka „szóstkę”, która powinna otrzymać dużo więcej atencji niż seria piąta.
Apple Watch Series 6 – najważniejsze zmiany
- Zegarek zostanie pozbawiony technologii Force Touch podobnie, jak iPhone stracił 3D Touch.
- Zostanie dodany nowy moduł monitorujący u użytkownika poziom nasycenia krwi tętniczej tlenem.
- Urządzenie będzie w stanie mierzyć poziom jakości snu użytkownika.
- Żyroskop i akcelerometr zostaną wymienione na nowe – dzięki temu zegarek zbierze dokładniejsze dane.
- Pojawi się nieco większa bateria i nowy układ S6.
- Zegarek będzie wykrywał ataki paniki lub wysoki poziom stresu – zapewne serwując odpowiednie powiadomienia i ćwiczenia oddechowe w ramach uspokojenia.
- Apple Watch będzie wykrywał moment, kiedy myjemy ręce pod bieżącą wodą.
- W watchOS 7 pojawią się nowe komplikacje i kilka nowych tarcz. Łatwiejsze będzie także ich udostępnianie innym użytkownikom.
- watchOS 7 przyniesie także kilka nowych treningów i pomniejsze ulepszenia w całym systemie.
- Być może pojawi się Touch ID zintegrowane z cyfrową koronką urządzenia.
- Być może także już w Series 6 boczny przycisk przestanie być klikalny, a za wrażenie jego naciśnięcia będzie odpowiadała haptyka. Pozwoli to na lepsze uszczelnienie zegarka.
- Jest mało pewne, że w tym modelu (ale Apple nad tym pracuje) pojawi się także glukometr dla diabetyków.
- Podobna sytuacja ma miejsce z wyświetlaczem, gdzie trwają prace nad technologią microLED. Ta prawdopodobnie pojawi się również dopiero w przyszłych urządzeniach.
- Od kilku lat mowa jest także o inteligentnych paskach, ale nie liczyłbym na to, że pojawią się one z tą serią.
watchOS 7 „przyspieszy” działanie zegarka
watchOS 7 wniesie najprawdopodobniej więcej zmian i nowości niż samo urządzenie pod względem podzespołów. Dzięki publicznej becie „siódemki” już teraz wiemy, czego możemy spodziewać się w kolejnym uaktualnieniu.
Nowa aktualizacja sprawi, że działanie systemu będzie szybsze i płynniejsze bez potrzeby wymiany serii urządzenia na nowy model. Testerzy bety twierdzą bowiem, że zmieniono sposób uruchamiania aplikacji w watchOS 7, który niejako daje wrażenie przyspieszenia działania oprogramowania.
Actually the animation trick is even more obvious with the side button (and maybe a little confusing but still worth it imo) pic.twitter.com/jVXFsfaU1a
— Felix Lapalme (@lap_felix) June 27, 2020
Dla przykładu, dzięki watchOS 7 Apple Watch Series 5 będzie w stanie włączyć daną aplikację nawet w stanie, gdy wyświetlacz Always On pozostanie w trybie braku aktywności. Taka sama sytuacja znajdzie zastosowanie w przypadku Centrum Kontroli, czy ściągania ekranu notyfikacji albo wobec zmiany tarczy. Dotychczas było to niemożliwe.
W przypadku przełączania się pomiędzy niedawno otwartymi aplikacjami, czy przechodzenia do siatki z listą programów animacja została przyspieszona. Zegarek nie będzie czekał na sprawdzenie, czy nastąpiło podwójne wciśnięcie przycisku. Jest to mała zmiana, ale na pewno przyjemna.
Apple Watch Series 6 – bateria będzie nieco większa
Z opublikowanych dokumentów w Korea Testing & Research Institute wynika, że certyfikowana bateria dla Apple Watch Series 6 ma pojemność 303.8 mAh. Biorąc pod uwagę wielkość podzespołu, kształt, oznaczenie i pojemność można założyć, że bateria trafi na pokład tegorocznej generacji smartwatcha.
Certyfikacja dotyczyła modelu o numerze A2327. Dla porównania – Apple Watch Series 5 ma baterię o pojemności 296 mAh i posiada oznaczenie A2181. Pod względem wizualnym ogniwo jest identyczne. Co więcej, bateria została wylistowana w kategorii „fitness”.
Z powyższych informacji wynika, że kolejny rok z rzędu Apple Watch zyska nieco bardziej pojemną baterię. Być może wynik większej baterii to zasługa pozbycia się technologii Force Touch i miniaturyzacji innych elementów.
Mimo nieco większej pojemności należy spodziewać się podobnego czasu działania na jednym, pełnym ładowaniu – czyli do 18 godzin działania urządzenia. Dodatkowy zapas energii skonsumują zapewne nowe sensory.
Apple Watch Series 6 – nowy moduł, nowe możliwości
Jeśli wierzyć dotychczasowym plotkom to Apple Watch Series 6 zyska nowe biosensory. Pozwolą one na monitorowanie snu użytkownika oraz sprawdzanie poziomu nasycenia tlenem krwi. Mierzone będzie także tętno, bicie serca czy wykrywanie migotania przedsionków. Nowością ma być również żyroskop i akcelerometr oparty na MEMS, co pozwoli uzyskiwać dużo bardziej precyzyjne dane.
Apple Watch Series 6 będzie w stanie dostarczyć stosowne powiadomienie prawdopodobnie, gdy poziom tlenu spadnie poniżej 95%. Ze względu na nowe podzespoły, wyżej wymienione funkcjonalności zapewne pozostaną w całości zarezerwowane wyłącznie dla tegorocznego modelu.
Apple Watch – opinia po 5 latach. Garść nowych ciekawostek, które warto poznać
Apple Watch Series 6 – czy warto na niego czekać?
Odpowiedź jest prosta – zdecydowanie tak. Wszyscy, którzy czekali na możliwości monitorowania jakości swojego snu będą zachwyceni. Ta funkcjonalność jest już przesądzona. Co więcej, nowe podzespoły mogą sprawdzić, że urządzenie zbierze więcej danych, jednocześnie będąc bardziej energooszczędnym.
W konsekwencji sprawi to, że urządzenie będzie dla niektórych działało dłużej, a inni będą mogli się cieszyć tym samym czasem pracy na baterii co obecnie, mając do dyspozycji nowe technologie.
Cena zapewne pozostanie bez zmian. Nie liczyłbym na żadną obniżkę. Być może zostanie ona nawet zwiększona, ale co najwyżej max. o 100 zł, ponieważ z oferty powinien wylecieć model Series 3. Wierzę jednak, że cena dla nowego modelu pozostanie bez zmian i zastąpi model 5.
Series 6 będzie ważną generacją, ponieważ Series 5 nie wniosła właściwie niczego szczególnie nowego oprócz wyświetlacza Always On. Można więc powiedzieć, że „szóstka” będzie mocną ewolucją „czwórki”. Ta z kolei przyniosła największe zmiany od czasu wprowadzenia na rynek Apple Watcha.
Jest więc na co czekać – wiele wskazuje na to, że najnowszy Apple Watch zasłuży na miejsce w TOP-10 najlepszych smartzegarków na rynku.
Polecamy:
Wszystko, co musisz wiedzieć o iPhone 12. Warianty, aparat i cena
Ceny Apple Watch Series 6
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.