Redmi Note 10 pozuje na żywo oraz na renderze. Poznaliśmy również dodatkowe szczegóły dotyczące jego specyfikacji i Snapdragon 765G może przynieść potężnego wydajnościowego kopa dla niedrogiego średniaka Xiaomi. Producent szykuje następny hit.
Do sieci trafiły rendery i zdjęcia na żywo, które przedstawiają nowego Redmi Note 10. Smartfon doczekał się kilku usprawnień względem poprzednika, a dzięki nowemu procesorowi zyska też sporo mocy obliczeniowych. Przyjrzyjmy się, czy to materiał na kolejny sprzedażowy hit.
Front urządzenia mocno przypomina jeden ze smartfonów z serii Redmi Note 9, ale na pierwszy rzut oka wydaje się, że dolna belka jest jeszcze cieńsza. Dziurka jest w lewym rogu i mieści pojedynczy aparat do selfie. Na froncie znajdzie się duży ekran (około 6.5-6.7 cala), ale znowu nie będzie to OLED. Wielkość przycisku blokowania sugeruje, że zintegrowano z nim czytnik linii papilarnych.
Tylny panel mieści wyspę trzech aparatów i mnie kojarzy się z puszką po Coli. Obwódka sprawia wrażenie, jakby wystawała ponad szkło chroniące obiektywy – na szczęście tylko na renderze, bo niżej znajdziesz zdjęcie, na którym Redmi Note 10 pozuje na żywo. Tam jest już zupełnie płaska. Zabieg podoba mi się bardziej, niż prostokątny układ z poprzednika.
Interesującą nowością jest za to model procesora. Poprzednie doniesienia mówiły o układzie MediaTek 820. Źródło słusznie zauważa, że taka częstotliwość taktowania SoC może wskazywać na Snapdragona 765G – to byłby poważny postęp w serii i bardzo mocny argument za zakupem. Boję się tylko, że taki procesor mocno podniesie cenę urządzenia – to samo mogę napisać o 8 GB RAM.
To na pewno nie jest jedyny model Redmi Note 10, który znajdzie się w obrębie tej rodziny. Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z jej najmocniejszym przedstawicielem.
Redmi Note 10 pod kilkoma względami nawiązuje do debiutującego już w poniedziałek POCO X3, ale na pewno nie będzie aż tak imponujący pod względem specyfikacji.
Ceny Redmi Note 10
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.