Xiaomi opatentowało kolejny model smartfona. Tym razem konstrukcja zakłada wykorzystanie elastycznego ekranu i rozsuwanej obudowy. Czy taki smartfon ma sens jako następca Xiaomi Mi Mix 3?
Xiaomi nie zwalnia tempa i kilka razy w miesiącu rozbudza naszą wyobraźnię nowymi patentami. Szkice dają wgląd w to, jak mogą wyglądać nadchodzące smartfony chińskiego producenta. Ten jest naprawdę szalony i ma raczej małe szanse na rynkowy debiut, a pokazuje potencjalnego następcę Xiaomi Mi Mix 3.
Patent zakłada konstrukcję smartfona, którego ekran jest nie tylko elastyczny, ale też przesuwany. Po zsunięciu wyświetlacza odsłaniają się obiektywy aparatów do selfie, a dolna część wyświetlacza zachodzi na tylny panel. Co dzieje się tam poza tym? Tego szkice nie zdradzają.
O ile wygląda to fajnie, to widzę to kilka poważnych problemów. Zacznijmy od praktyczności – nie ma pojęcia, z jakiego powodu (oprócz ekranu wypełniającego cały front) slider miałby mieć sens w 2020 roku. Druga sprawa jest taka, że szkło pokrywające taki ekran musiałoby „pracować” podczas przesuwania.
Trzecia to dolna krawędź, która jest całkiem odsłonięta. Rzadko zdarza mi się upuszczać smartfony, ale odkąd sięgam pamięcią, to wszystkie spadły właśnie na dolną ramkę. Nie ma szans, żeby taka konstrukcja podczas upadku mogła zabezpieczyć wrażliwy ekran przed zniszczeniem.
Przy okazji pisania tego tekstu sprawdziłem, czy Xiaomi Mi Mix 3 to nadal eks-flagowiec wart zakupu we wrześniu 2020 roku. U jednego z importerów znalazłem go nawet za 1299 złotych. Jeśli zależy Ci głównie na unikalnej konstrukcji, to nic ciekawszego w tej cenie nie znajdziesz. Nie liczyłbym jednak na długie wsparcie – Android 11, to wszystko, na co możesz liczyć, a i ta wersja nie została jeszcze potwierdzona.
Jeśli to Ci nie przeszkadza, to przed zakupem zapoznaj się z naszą recenzją Xiaomi Mi Mix 3 – niegdyś jednego z najlepszych smartfonów na rynku.
Xiaomi Mi Mix 3 – test po miesiącu użytkowania. To mój ulubiony flagowiec Xiaomi!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.