W sieci pojawiła się dokładna specyfikacja smartfona OnePlus Nord N100, który ma zostać pierwszym budżetowcem w historii OnePlusa. Będzie to jednocześnie najtańszy telefon chińskiej marki, ale pary mu nie zabraknie.
OnePlus postanowił zainwestować część swojego budżetu w produkcję tańszych telefonów i częstsze premiery – szybciej ma zadebiutować na przykład OnePlus 9, ale jeszcze przed nim na rynku pojawią się fajne średniaki: Nord N10 i Nord N100.
Niektórych fanów marki na pewno zainteresuje prezentacja dwóch ostatnich modeli, albowiem mają to być realne alternatywy dla Xiaomi i Realme. Niedawno poznaliśmy wygląd tylnego panelu droższego Nord N10, a dziś porozmawiamy o dużo tańszym N100.
OnePlus Nord N100 to budżetowiec bez 5G
Mówię „dużo tańszy”, ponieważ na niewielką cenę wskazują istotne oszczędności w specyfikacji – jeszcze nigdy OnePlus nie tworzył smartfona z tak podstawowym wyposażeniem. Jeśli cena będzie wynosić tylko kilkaset złotych, na niektórych rynkach Chińczycy mogą zyskać miliony nowych klientów.
Zacznijmy od tego, że OnePlus nie pobije rekordu najtańszego telefonu z 5G – sieć nowej generacji będzie wspierana dopiero przez droższego Nord N10, natomiast Nord N100 otrzyma procesor Snapdragon 460 bez łączności 5G.
Na uwagę zasługuje fakt, iż Qualcomm wydał swój układ w 2020 roku i unowocześnił go, wykonując w procesie litograficznym 11 nm. Dzięki ośmiu rdzeniom Kryo 240 Snapdragon 460 to obecnie jeden z najlepszych SoC dla budżetowców.
Wielka bateria i dwa minusy
Za pamięć nowego OnePlusa będzie odpowiadać konfiguracja 4 GB RAM + 64 GB flash. O szybkość smartfona nie musimy się zatem martwić, podobnie jak o czas pracy na baterii – ogniwo urośnie do 5000 mAh i będzie ładowane poprzez port USB typu C.
Wcześniej mówiło się, iż Nord N100 ma otrzymać jeszcze większą baterię 6000 mAh, ale jak widać, nie można mieć wszystkiego – nie ma jednak co narzekać, gdyż nawet z akumulatorem o pojemności 5000 mAh dwa dni pracy nie powinny stanowić problemu.
Specyfikację dopełni dość przeciętny ekran IPS LCD o przekątnej 6,52 cala i ograniczonej rozdzielczości HD+ – nie wiem, dlaczego twórcy zdecydowali się na duet wielkiego wyświetlacz i niskiej rozdzielczości.
Nie zachwycają także aparaty. Na tylnym panelu znajdą się trzy jednostki, ale tylko jedna z nich będzie użyteczna: 13 MP + 2 MP + 2 MP. Frontowa kamerka będzie mieć rozdzielczość 8 MP.
Przyznam szczerze, że opis ekranu i aparatów przywodzi na myśl najtańsze i niezachwycające smartfony z Chin, ale być może OnePlus Nord N100 obroni się wydajnością i czasem pracy na jednym ładowaniu. Premiera już 26 października.
Przeczytaj też:
Tak ma wyglądać pogromca średniaków. OnePlus Nord N10 byłby świetny, gdyby nie…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.