Jeśli wątpicie, że dekada to w branży technologicznej cała wieczność, to wystarczy rzucić okiem na jeden z naszych tekstów z roku 2009. Wówczas wątpliwości w związku z koniecznością instalowania modułów GPS w smartfonach były naprawdę ogromne. Dziś sytuacja wygląda zgoła odmiennie i raczej nikt nie wyobraża sobie, by mogło być inaczej.
Kiedy przygotowywałem wczorajszy materiały o nowej technologii lokalizacji tworzonej przez Oppo, w archiwach naszego serwisu znalazłem niezwykle interesującą z dzisiejszego punktu widzenia notatkę, która powstała w 2009 roku.
Notatkę, która jednoznacznie pokazała, że kilkanaście lat to w branży technologicznej co najmniej dwie epoki.
GPS jest niepotrzebny, po co to komu?
Już sam jej tytuł brzmi tak niewiarygodnie, że aż trudno w to uwierzyć. Ale jednak – „GPS w komórce jest niepotrzebny” to stwierdzenie, które dziś mogłoby zostać skwitowane wyłącznie gestem pukania się w czoło. Jedenaście lat temu brano jednak takie dywagacje jak najbardziej na poważnie.
Jak czytamy w tekście, „(…) zdaniem Strategy Analytics klienci sądzą, że urządzenia służące wyłącznie do GPS-u, są znacznie bardziej przydatne, niż GPS jako jedna z funkcji w komórce.” Jak jest dziś?
Aplikacją powszechnie służącą do nawigacji samochodowej są Mapy Google, a urządzeniami ją obsługującymi – smartfony. Owszem, wciąż istnieje spora grupa osób korzystających z dedykowanych urządzeń do nawigacji, ale ta grupa z roku na rok wydaje się być coraz mniejsza wraz ze wzrostem funkcjonalności Map Google, czy też nawet naszego rodzimego Yanosika.
Co więcej, w newsie pojawia się także bardzo mocna teza: „GPS jako funkcja w komórce uważana jest za interesujący, ale tymczasowy dodatek lub uzupełnienie. Jedynie osobne nawigacje sprawdzają się w trakcie jazdy.” Cóż – w 2020 roku GPS jest uważany nie za tymczasowy dodatek w smartfonie, ale jego absolutnie pełnoprawny element.
I chyba to stwierdzenie nikogo nie szokuje, bowiem ostatnim, czego poszukujemy przeglądając specyfikację techniczną nowego urządzenia mobilnego, jest obecność modułu GPS. To po prostu konieczność.
Technologia pędzi w zawrotnym tempie. Czy tego chcemy, czy też nie
Ten wpis, z dzisiejszego punktu widzenia zupełnie absurdalny, pokazuje, że świat technologii pędzi i nie ogląda się na nikogo.
Oczywiście – bardzo często narzekamy na zbyt wolno dziejący się postęp technologiczny, ale faktem jest, że od 2009 roku smartfony przeszły naprawdę ogromną drogę. Drogę bez powrotu, choć wielu z nas zapewne chciałoby, by było inaczej.
I zapewne za dziesięć lat będziemy śmiać się z tekstów typu „do płynnego funkcjonowania Androida wystarczą 4 GB RAM” czy „poczwórny aparat? A po co to komu?”.
Szybko zapominamy o tym, że jeszcze dekadę temu gremialnie montowaliśmy napędy optyczne w komputerach, a dziś trudno już kupić sprzęt pozwalający na odtwarzanie płyt CD/DVD.
Te przykłady można mnożyć w nieskończoność, jednocześnie zadając sobie pytanie – jak będzie wyglądać branża mobilna za 10 lat? Bo ja nie podjąłbym się aż takiego przewidywania.
To bardziej zabawa w Nostradamusa, niż wnikliwa obserwacja trendów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.